Źle rozpoczął się mecz w Lublinie. Już w drugim wyścigu na tor upadł Przemysław Giera, który został odwieziony do szpitala.
Do feralnego upadku doszło na pierwszym łuku czwartego okrążenia. Jadący daleko z tyłu Giera walczył na trudnym torze o utrzymanie równowagi. Niestety ostatecznie wyścig skończył się dla rybniczanina na dmuchanej bandzie.
Choć wszystko nie wyglądało bardzo groźnie, "dzwon" okazał się być opłakany w skutkach. U Giery podejrzewa się bowiem, z bardzo dużą dozą prawdopodobieństwa, złamanie kości udowej. To nie tylko zakończy jego sezon w trybie natychmiastowym, ale także najprawdopodobniej będzie miało duży wpływ na początek jego przygotowań do sezonu 2019, gdzie najprawdopodobniej miałby być podstawowym młodzieżowcem ROWu.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!