W sobotę na torach w Pardubicach i Gdańsku odbyły się pierwsze finały Drużynowych Mistrzostw Europy. Za naszą południową granicą najlepsi okazali się reprezentanci Danii, których poprowadził Nicki Pedersen.
To już drugi sezon trzykrotnego IMŚ w roli menadżera. Dotychczas zbierał same pozytywy, a za tym szły też pozytywne wyniki, co potwierdził także w sobotę. Jeszcze przed zawodami przyszło mu wybrać skład na zawody DME. Co ciekawe odrzucił swoją kandydaturę, by szansę otrzymali jego młodsi koledzy. To jednak nie oznacza, że w kewlarze reprezentacji Danii zabrakło Pedersena. Pod numerem rezerwowego awizowany został bowiem jego bratanek – Bastian, który coraz pewniej radzi sobie w dorosłym żużlu.
Otrzymał on w Pardubicach trzy szansę i za każdym razem przekraczał linię mety przed którymś z rywali. Najskuteczniejszymi zawodnikami Duńczyków byli jednak Mads Hansen, Anders Thomsen i Mikkel Michelsen, których od kompletu dzieliło jedno „oczko”. Ta trójka łącznie zdobyła tyle samo punktów, co cała reprezentacja Czech, która zajęła drugie miejsce. To jednak wystarczyło, by awansować do Wielkiego Finału. Zdobyli bowiem o dwa punkty więcej niż startujący w drugim półfinale Łotysze.
Ponadto na torze, gdzie co roku odbywa się jeden z najstarszych turniejów na świecie, widzieliśmy debiutujących w Drużynowych Mistrzostwach Europy Norwegów i Słoweńców. Lepiej poradzili sobie ci pierwsi, których w zawodach prowadził… Rune Holta, dla którego był to debiut w roli szkoleniowca. Na Plochodrážní stadion Svítkov obecny był także nasz fotoreporter – Wojta Zavřel, który przygotował galerię ze zmagań w finale A.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!