Redakcja speedwaynews.pl podsumowuje dokończoną w poniedziałek ósmą kolejkę Nice 1. Ligi Żużlowej. Poniższe zestawienie zawiera żużlowców, którzy naszym zdaniem zrobili największe wrażenie. Co ważne, siedmiu zawodników zostało wybranych zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Na pozycjach 1-5 musi zatem widnieć przynajmniej dwóch polskich (lub łotewskich reprezentujących Daugavpils) seniorów, a pod numerami 6 i 7 znajdują się krajowi młodzieżowcy. Zapraszamy do lektury i kulturalnej dyskusji na ten temat w komentarzach!
1. Rohan Tungate (Orzeł Łódź) (3,2,3,3,3) 14 [1. raz nad kreską/1 raz pod kreską]
Z poślizgiem, o którym napisano już setki tekstów, ale Łódź wreszcie zaczęła maraton spotkań domowych. Nie do końca w wymarzonym stylu, bo za drugim podejściem i w okrojonym składzie. Udało się jednak odnieść triumf (choć bez bonusa) w pierwszym ukończonym meczu na nowym stadionie. Bohaterem kibiców z miasta włókniarzy został Rohan Tungate. Australijczyk był prawie nieomylny (ograł go tylko Peter Ljung, ale to żadna ujma), a ponadto wykręcił rekord toru. Co więcej, do Tungate'a należały aż trzy najlepsze czasy w poniedziałkowym meczu!
2. Daniel Bewley (ROW Rybnik) (2*,3,3,3,2*) 13+2 [1/0]
Takiego wejścia na polskie salony nie spodziewał się absolutnie nikt! Od postronnych obserwatorów, przez kibiców z Rybnika, po… Daniela Bewleya. Jeszcze dwa miesiące temu dla większości osób interesujących się żużlem rudowłosy 19-latek był po prostu jednym z wielu juniorów pokazujących potencjał na przyszłość. Ta nadeszła jednak dużo szybciej, niż ktokolwiek mógł oczekiwać. Bewley przyjechał na mecz do Polski z jednym motocyklem, wsiadł na niego i pięć razy dołożył rywalom jak chciał. Płatny komplet na otwarcie, wynik marzeń. Minęło kilka tygodni, a Bewley stał się jednym z głównych graczy w cyklu IMŚJ. Ciekawe, czy Leon Flint też okaże się takim strzałem w dziesiątkę?
3. Oskar Fajfer (Zdunek Wybrzeże Gdańsk) (1,2*,2,3,2*) 10+2 [1/2]
To, że postawa polskich seniorów to języczek u wagi dla większości drużyn Nice 1. Ligi Żużlowej, jest jasne dla każdego. Dyspozycja Oskara Fajfera i Michała Szczepaniaka w meczu ze Startem Gniezno stała się jeszcze ważniejsza niż zwykle po tym, jak kontuzji doznał Mikkel Michelsen. Z tą sytuacją syn Tomasza Fajfera poradził sobie znakomicie! Po wpadce w pierwszej gonitwie prezentował się już doskonale, a podwójną wygraną w 15. biegu zapewnił swojej drużynie dwupunktowe zwycięstwo.
4. Anders Thomsen (Zdunek Wybrzeże Gdańsk) (3,3,2,2,3) 13 [1/0]
A wspomnianą podwójną wygraną w ostatniej odsłonie dnia Fajfer odniósł w parze z Andersem Thomsenem. Duńczyk był nieuchwytny dla wszystkich rywali poza Adrianem Gałą, który pokonał go dwukrotnie. W kluczowym momencie to zawodnik Wybrzeża okazał się jednak cwańszy. Nie dał się sprowokować Gale i przeprowadził kluczowy atak na jego pozycję na tyle czysto, że za winnego spowodowania upadku gnieźnianina został uznany on sam. Powtórka okazała się już tylko formalnością.
5. Dawid Lampart (Speed Car Motor Lublin) (2*,3,3,3,2*) 13+2 [1/1]
Spotkanie w Lublinie było w pewnym sensie początkiem pilskiego dramatu. Choć Motor był wyraźnym faworytem, to porażki aż 64:26 nie spodziewał się chyba nikt. Kilka dni po tym meczu zwolniony został Piotr Świst i po raz pierwszy w trakcie sezonu na tapecie pojawił się temat zadłużenia Polonii. To wszystko działo się jednak później, więc nie ma podstaw do stwierdzenia, że Piła mecz w Lublinie odpuszczała. A mimo wszystko Koziołki poradziły sobie doskonale. Na szczególną uwagę zasługuje występ Dawida Lamparta, który jako jedyny wywalczył komplet punktów.
6. Karol Żupiński (Zdunek Wybrzeże Gdańsk) (0,2,3,0,0) 5 [1/0]
Może i 16-latek z Gdańska nie zdobył w ósmej kolejce tak wielu punktów, co Wiktor Lampart, Robert Chmiel czy Lars Skupień, ale z pewnością to jego występ najbardziej zapadł kibicom w pamięci. Dla Karola spotkanie ze Startem Gniezno było ligowym debiutem, bo i wcześniej startować zwyczajnie nie mógł ze względu na wiek. Wychowanek Wybrzeża pokazał, że mimo to wiele już potrafi! Stanowił zagrożenie dla seniorów rywali – w tym pozytywnym znaczeniu, rzecz jasna. Pokonał na dystansie Mirosława Jabłońskiego, a potem przewiózł za swoimi plecami parę Jurica Pavlic-Marcin Nowak. Gdańszczanie, nie zmarnujcie tej perełki!
7. Jakub Miśkowiak (Orzeł Łódź) (2,3,0,0,3) 8 [1/2]
Przed Jakubem stanęło w poniedziałek bardzo trudne zadanie. Wobec nieobecności wuja Roberta i Josha Grajczonka Orzeł jechał z tylko jednym krajowym seniorem, a młody Miśkowiak miał gwarantowane pięć startów i wyznaczone zadanie, aby zminimalizować straty. W dodatku naprzeciw niemu stanęła bardzo dobra para juniorska Lokomotivu, a wygłodzona łódzka publika oczekiwała tylko zwycięstwa. I trzeba przyznać, że 17-latek dał radę. Notował wprawdzie także słabsze biegi, ale w pokonanym polu pozostawił między innymi Petera Ljunga czy Kjastasa Puodżuksa. Czy Robert Miśkowiak albo Josh Grajczonek byliby gwarantami jeszcze lepszego dorobku? Chyba niekoniecznie…
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!