Redakcja speedwaynews.pl podsumowuje czternastą kolejkę Nice 1. Ligi Żużlowej. Poniższe zestawienie zawiera żużlowców, którzy naszym zdaniem zrobili największe wrażenie. Co ważne, siedmiu zawodników zostało wybranych zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Na pozycjach 1-5 musi zatem widnieć przynajmniej dwóch polskich (lub łotewskich reprezentujących Daugavpils) seniorów, a pod numerami 6 i 7 znajdują się krajowi młodzieżowcy. Zapraszamy do lektury i kulturalnej dyskusji na ten temat w komentarzach!
1. Oskar Fajfer (Car Gwarant Start Gniezno) (1,3,2,3,3,3) 15 [3. raz nad kreską/1 raz pod kreską]
Doświadczenie z jazdy w barwach Wybrzeża na coś się przydało. Oskar Fajfer raczej nie był najpewniejszym punktem gdańskiej ekipy w czasach, gdy tam występował, stąd bez większego żalu przyjęto jego odejście do macierzystego Gniezna. Jednak 25-latek chyba wyszedł na tym lepiej. W niedzielę dla Car Gwarant Startu zdobył 15 punktów w 6 startach, poza wpadką w pierwszym biegu prezentując bardzo wysoką formę. I co najważniejsze – to on, a nie gdańszczanie, jedzie dalej w play-offach.
2. Mikkel Bech (Zdunek Wybrzeże Gdańsk) (2*,2*,2,3,1*) 10+3 [1/1]
Nieco ponad 1,9 pkt/bieg – to końcowa średnia Mikkela Becha w barwach Zdunek Wybrzeża Gdańsk w sezonie 2019. Rezultat mógł być pewnie nieco wyższy, ale na tle bardzo nierównych kolegów ciężko akurat kapitana obwiniać o brak play-offów dla ekipy znad morza. Paradoksalnie, Duńczyk nieco pewniejszy okazywał się na wyjazdach. Jego średnia domowa i tak została poprawiona ostatnim spotkaniem z Car Gwarant Startem. 25-latek punkty tracił dwa razy – najpierw w pojedynku z piekielnie szybkim na początku meczu Juricą Pavlicem, później z kapitalnie finiszującym Oskarem Fajferem.
3. Timo Lahti (Lokomotiv Daugavpils) (3,3,3,2,-) 11 [2/2]
Dla Fina – sezon pod znakiem kontuzji. Choć Timo Lahti doznał swojego urazu mniej więcej w połowie wiosny, zniżka formy z nim związana ciągnie się w zasadzie do teraz. Zawodnik, o którym sporo już mówiło się w kontekście potencjalnego transferu do PGE Ekstraligi, nagle znowu przestał być pewniakiem choćby na standardy Nice 1. Ligi Żużlowej. Ale jeżeli jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz, to ostatecznie Fin znajdzie jakieś powody do zadowolenia.
4. Artur Czaja (Unia Tarnów) (2,2,3,3,-) 10 [2/3]
Pierwotnie na Łotwie miał nie jechać. Artur Czaja zawalił domowy mecz ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk i został odstawiony od awizowanego składu na rzecz Ernesta Kozy. To w sporcie naturalna kolej rzeczy. Ale ostatecznie wyszło tak, że „Jaskółki” nie mogły pojechać z zastępstwem zawodnika za Petera Ljunga, więc popularny „Józek” wskoczył do drużyny. I ścigał się na równi z liderami Lokomotivu Daugavpils. Z Andrzejem Lebiediewem przegrał, ale już z Timo Lahtim było 1:1.
5. Nicolai Klindt (Arged Malesa TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp.) (3,2,3,3,3) 14 [3/1]
W ubiegłym sezonie – jeden ze stałych bywalców „nad kreską” na poziomie 2. Ligi Żużlowej. Teraz także zdarza mu się pojawiać w naszych notowaniach pozytywnych bohaterów kolejki, ale już półkę wyżej. Średnia 1,869 pkt/bieg jak na żużlowca, który przyszedł z niższej klasy rozgrywkowej i często zdarzało mu się być doparowym, jest całkiem przyzwoita. A już ostatnie spotkanie tegorocznej rundy zasadniczej przeciw Orłowi Łódź było bliskie perfekcyjnemu.
6. Karol Żupiński (Zdunek Wybrzeże Gdańsk) (3,3,0) 6 [4/3]
No nareszcie! Ostatnie dwa miesiące, jeżeli chodzi o występy ligowe Karola Żupińskiego, były w porównaniu do jego potencjału wręcz dramatyczne. 17-latek zdołał się jednak przełamać w ostatnim starciu z Car Gwarant Startem Gniezno. Ogranie bardzo solidnej pary juniorskiej czerwono-czarnych, a później jeszcze krajowego lidera tej drużyny Adriana Gały, to jest już konkret. I bardzo dobrze, że taki mecz przyszedł jeszcze przed długą, ośmiomiesięczną przerwą. Będzie dla Karola fajną motywacją do pracy przez cały ten czas.
7. Marcin Kościelski (Arged Malesa TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp.) (3,1*,1*) 5+2 [2/1]
Choć dla niektórych może być to niespodzianka, Marcin Kościelski w niedzielę odniósł swoje pierwsze biegowe zwycięstwo w lidze. Występy 21-latka w ostrowskich barwach przez cały rok były całkiem przyzwoite, ale brakowało tej kropki nad „i”. W ostatnim meczu rundy zasadniczej nareszcie się udało, a do tego doszły dwa trzecie miejsca już w starciach z seniorami. I faktycznie – na liście pokonanych przez wychowanka klubu z Torunia jest chociażby Hans Andersen.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!