Redakcja speedwaynews.pl podsumowuje czternastą kolejkę PGE Ekstraligi. Poniższe zestawienie zawiera żużlowców, którzy naszym zdaniem zrobili największe wrażenie. Co ważne, ośmiu zawodników zostało wybranych zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Na pozycjach 1-5 musi zatem widnieć przynajmniej dwóch polskich seniorów, pod numerami 6 i 7 znajdują się krajowi młodzieżowcy, natomiast pod ósemką żużlowiec do lat 23. Zapraszamy do lektury i kulturalnej dyskusji na ten temat w komentarzach!
1. Janusz Kołodziej (Fogo Unia Leszno) (3,3,3,1,3) 13
Fogo Unia Leszno po jednorazowej wpadce w Gorzowie Wielkopolskim znowu wróciła na optymalne tory. Rozjechanie Get Well Toruń na własnym torze można było tłumaczyć beznadziejną formą „Aniołów”, ale już znokautowanie Betard Sparty Wrocław na Stadionie Olimpijskim w pełni pokazuje siłę podopiecznych Piotra Barona. Co najważniejsze, cała drużyna pojechała bardzo równo. Najwyższym dorobkiem punktowym popisał się jednak Janusz Kołodziej, który poza jedną wpadką w gonitwie trzynastej był niełapalny.
2. Brady Kurtz (Fogo Unia Leszno) (3,3,0,3,2*) 11+1
Senior pod numery 2 i 10 o takim potencjale to skarb. Brady Kurtz bez skrupułów podszedł do rywalizacji z Taiem Woffindenem czy Maciejem Janowskim na Stadionie Olimpijskim. 23-latek jeździł mądrze i skutecznie, odwdzięczając się za szansę, jaką w Lesznie dostaje od dwóch lat – nawet jeżeli jego średnia w tym sezonie nie jest porywająca. Jeżeli ktoś trzy razy w jednym meczu przewozi mistrza świata na jego torze, to ciężko to już nazwać przypadkiem.
3. Bartosz Zmarzlik (truly.work Stal Gorzów) (3,3,2,3,3,3) 17
Co truly.work Stal Gorzów zrobiłaby bez Bartosza Zmarzlika? Drużyna, która pojedzie w barażu o utrzymanie w PGE Ekstralidze, ma w swoim składzie najskuteczniejszego zawodnika tej klasy rozgrywkowej. To tym bardziej pokazuje, jak gigantyczną rolę 24-latek odgrywa w macierzystej ekipie. Podobnie było w piątek. Właściwie we dwójkę Zmarzlik i Szymon Woźniak pociągnęli zespół i ugrali tyle, ile byli w stanie – remis. Niestety nic on gorzowskiej ekipei nie dał.
4. Szymon Woźniak (truly.work Stal Gorzów) (3,3,3,1,2*) 12+1
Szymon Woźniak miewa momenty lepsze i gorsze, ale źródła tegorocznych problemów truly.work Stali Gorzów nie należy szukać u niego. Indywidualny mistrz Polski z sezonu 2017 nigdy nie był naturalnym megatalentem, ale ciężką pracą i zaangażowaniem udało mu się dojść do takiego poziomu, że w kluczowym dla losów szóstego miejsca meczu stracił tylko jedno oczko. Oczywiście – gdyby je zdobył, gorzowianie wygraliby i być może utrzymaliby się bezpośrednio. Ale z drugiej strony, pięciu kolegów z drużyny o takim rezultacie mogło tylko pomarzyć…
5. Kenneth Bjerre (MRGARDEN GKM Grudziądz) (3,2,3,3,2*) 13+1
MRGARDEN GKM Grudziądz zrobił złoty interes, wymieniając Kaia Huckenbecka i Krystiana Pieszczka na Kennetha Bjerre. Duńczyk rozkręcał się z biegiem sezonu i w końcówce naprawdę niewiele brakowało mu, by przy Hallera być gwiazdą pokroju Artioma Łaguty. A może jednak już go dogonił? Podczas piątkowego spotkania ze Speed Car Motorem Lublin obaj ujechali po 14 płatnych punktów, lecz to Bjerre był autorem akcji meczu. W generalnie dość kiepskim spotkaniu jego szarża z gonitwy dziewiątej zdecydowanie wyróżniła się na plus.
6. Michał Gruchalski (forBET Włókniarz Częstochowa) (3,1*,2*,1*) 7+3
10:1 – takim stosunkiem młodzieżowcy forBET Włókniarza Częstochowa pokonali w piątek swoich odpowiedników z Gorzowa Wielkopolskiego. A to i tak statystyka nieuwzględniająca punktów bonusowych. Wobec braku Fredrika Lindgrena to właśnie formacja juniorska była tym czymś ekstra, co wyrównało stan rywalizacji. Prym wiódł w niej Michał Gruchalski. 21-latek na stadionie imienia Edwarda Jancarza czuł się zdecydowanie lepiej niż podczas niedawnego finału MMPPK.
7. Bartosz Smektała (Fogo Unia Leszno) (3,3,2*,3) 11+1
Młodzieżowiec zdobywający komplet punktów w PGE Ekstralidze zawsze zasługuje na uznanie. A już szczególnie wtedy, gdy czyni to na torze drugiej drużyny w tabeli, dodatkowo mającej w składzie taki atut, jakim jest Maksym Drabik. A jednak – tym razem starcie tej dwójki bezapelacyjnie dla Bartosza Smektały. Obaj co prawda zdobyli po 12 płatnych punktów. Wychowanek Fogo Unii Leszno potrzebował na to jednak tylko czterech gonitw, a „Torres” wyjeżdżał na tor sześciokrotnie.
8. Roman Lachbaum (MRGARDEN GKM Grudziądz) (2*,0,0,2*) 4+1
Było kilku zawodników do lat 23, którzy w ten weekend zdobyli więcej punktów, ale odkrycie kolejki może być tylko jedno. 21-letni Roman Lachbaum już wielokrotnie pojawiał się w składzie MRGARDEN GKM-u Grudziądz pod numerami 8 lub 16… i zawsze całe zawody oglądał jako widz. Tym razem dostał szansę wskutek kontuzji Antonio Lindbäcka i wykorzystał ją. Dwa podwójne zwycięstwa, za plecami Grigorij Łaguta, Andreas Jonsson i dwukrotnie Paweł Miesiąc. Nic dziwnego, że już dwa dni później Rosjanina wypożyczył do siebie pierwszoligowy Car Gwarant Start Gniezno.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!