Redakcja speedwaynews.pl podsumowuje piątą kolejkę Nice 1. Ligi Żużlowej. Poniższe zestawienie zawiera żużlowców, którzy naszym zdaniem zrobili największe wrażenie. Co ważne, siedmiu zawodników zostało wybranych zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Na pozycjach 1-5 musi zatem widnieć przynajmniej dwóch polskich (lub łotewskich reprezentujących Daugavpils) seniorów, a pod numerami 6 i 7 znajdują się krajowi młodzieżowcy. Zapraszamy do lektury i kulturalnej dyskusji na ten temat w komentarzach!
1. Marcin Jędrzejewski (Arge Speedway Wanda Kraków) (3,3,0,2,2) 10 [1. raz nad kreską/1 raz pod kreską]
Po czterech kompromitujących porażkach kibice w dawnej stolicy Polski musieli przecierać oczy ze zdumienia, gdy Wanda prowadziła z Piłą 21:9. Ostatecznie z tej przewagi udało się dowieźć do końca meczu tylko cztery oczka, ale zespół z Krakowa wreszcie zdobył pierwsze punkty do ligowej tabeli i odbił się od jej dna. Cała drużyna pojechała na wyrównanym poziomie, ale my wyróżniamy w notowaniu Marcina Jędrzejewskiego. Urodzony w Tucholi żużlowiec w pierwszej części spotkania był nieuchwytny i jako jedyny pokonał Rafała Okoniewskiego. W efekcie walnie przyczynił się do wypracowania wysokiego prowadzenia od początku zawodów.
2. Wadim Tarasienko (Lokomotiv Daugavpils) (1*,1*,3,2,3) 10+2 [1/0]
Niedzielnym występem Rosjanin sprawił sobie całkiem solidny prezent na 24. urodziny, które będzie obchodzić w sobotę. Tarasienko był najlepszym zawodnikiem spotkania Lokomotivu z Motorem Lublin, inkasując 12 płatnych punktów. W dodatku taki rezultat udało się osiągnąć z potencjalnie najgorszym numerem 10 na plecach. Niestety, do pełni szczęścia zabrakło wsparcia kolegów. Pozostali żużlowcy łotewskiej ekipy nie wypadli aż tak dobrze i w efekcie Motor nadal jest niepokonany.
3. Adrian Gała (Car Gwarant Start Gniezno) (3,2*,2*,3,3) 13+2 [4/0]
Podsumowanie kolejki bez Adriana Gały byłoby niepełne. Ale jak można pomijać zawodnika, który względem ubiegłego sezonu poprawił swoją średnią biegową o ponad 0,7 punktu i to przechodząc do wyższej klasy rozgrywkowej? A kiedy dodamy, że jest to przeskok z wartości 2,058 do 2,792 punktu na bieg, to tym bardziej Adrianowi należą się ogromne brawa. W niedzielę udowodnił swoją wartość przeciwko jednemu z głównych faworytów do PGE Ekstraligi. 23-latkowi nie zrobiło to różnicy. Zdemolował Orła Łódź i zanotował trzeci komplet w tym roku.
4. Marcin Nowak (Car Gwarant Start Gniezno) (1*,3,3,2*,3) 12+2 [1/0]
Gdyby przed sezonem ktoś powiedział, że młody krajowy senior Startu Gniezno zaliczy ogromny przeskok jakościowy i będzie nokautował rywali w Nice 1. Lidze Żużlowej, to zapewne 9 na 10 kibiców pomyślałoby nie o Adrianie Gale, a o Marcinie Nowaku. Tymczasem wychowanek Unii Leszno wszedł w rok 2018 dość niemrawo. Wydaje się jednak, że Marcin potrzebował po prostu trochę czasu i wreszcie zaczyna się rozkręcać. Bardzo dobrze wypadł w Krakowie, a teraz zwyżkę formy potwierdził w starciu z Orłem Łódź.
5. Rafał Okoniewski (Euro Finnance Polonia Piła) (3,2*,2,3,3,3) 16+1 [1/1]
Polonię Piła było stać na to, żeby wygrać w Krakowie. Swoje zrobiło jednak pięć wykluczeń (w tym w trzech ostatnich wyścigach dnia!) i kiepska postawa obcokrajowców oraz młodzieżowców. W zasadzie jedynym żużlowcem, do którego nie można mieć żadnych pretensji, jest Rafał Okoniewski. 38-latek, który do Piły powrócił do 19 latach przerwy, był po prostu wyraźnie szybszy od rywali i z reguły pokonywał ich nawet po przegranych startach. Nie mógł jednak odrabiać straty drużyny w sytuacji, kiedy w dwóch swoich ostatnich biegach jechał osamotniony.
6. Wiktor Lampart (Speed Car Motor Lublin) (3,0,3) 6 [3/0]
Urodzony w 2001 roku żużlowiec po raz kolejny okazał się najlepiej punktującym juniorem na torach Nice 1. Ligi Żużlowej. W dużej mierze to dzięki kapitalnej formacji młodzieżowej drużyna z Lublina pozostaje nadal niepokonana. Tym razem lubelscy juniorzy pokonali swoich rywali z Daugavpils w stosunku 10:3. Biorąc pod uwagę, że Motor wygrał mecz sześcioma oczkami, zdobycz Wiktora Lamparta i Oskara Bobera była decydująca. Choć tym razem byli to raczej cisi bohaterowie.
7. Lars Skupień (ROW Rybnik) (3,2*,d) 5+1 [2/1]
Lars Skupień też był bohaterem, ale wyraźnie bardziej widocznym. W swoich dwóch pierwszych startach zrobił sporo zamieszania na pierwszym łuku, na czym korzystali jego koledzy z pary. W efekcie oba te wyścigi zakończyły się podwójnymi wygranymi ROW-u. Drużyna z Rybnika już po czterech gonitwach prowadziła 18:6 i potem tylko spokojnie trzymała rywali na dystans. Wprawdzie Lars nie zdobył już później punktów, ale jego postawa w pierwszej serii była bardzo istotna.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!