Kiedy Przemysław Liszka zaczynał żużlową karierę, mało kto spodziewał się, że chwilę później dane mu będzie prezentować bardzo wysoki poziom. Teraz zawodnik Betard Sparty Wrocław urasta do miana jednego z największych talentów w Polsce.
Przemysław Liszka już w zeszłym sezonie pokazywał, że drzemie w nim niemały potencjał. Mimo to wielu kibiców studziło nastroje, uważając, że jego solidna postawa w zespole PSŻ Poznań jest w dużej mierze spowodowana małą ligową konkurencją na pozycji młodzieżowca. Jak się okazuje, było to myślenie jak najbardziej błędne.
Wraz z początkiem sezonu 2018, Liszka wrócił do swojego macierzystego klubu. Początkowo miejsce w ligowym składzie Sparty przysługiwało Patrykowi Wojdyło, lecz w ostatnich tygodniach uległo to zmianie. Od tej pory Liszka zdecydowanie nabrał wiatru w żagle. Dziś udało mu się to udowodnić podczas finału MMPPK, gdzie zdobył aż 14 punktów i to przeciwko najlepszym młodzieżowcom w kraju.
W tym roku Liszka będzie obchodził dopiero swoją osiemnastkę. Tym samym, aż do 2021 roku będzie on zawodnikiem młodzieżowym. Czy w tym czasie dane mu będzie wciąż poprawiać swoje rezultaty? Mocno na to liczymy.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!