W środę na kanale nSport+ w „R1. Rezerwowym programie żużlowym” gościem był prezes Wilków Krosno Grzegorz Leśniak. Tomasz Dryła i Mirosław Jabłoński przepytali szefa podkarpackiego klubu o to jak będą wyglądały w tym sezonie rozgrywki w II lidze.
Na początek padło pytanie czy w dobie sytuacji jaką mamy II liga w ogóle jeszcze istnieje. – Mnie widać, więc Wilki Krosno istnieją. Mamy się gdzie ścigać, jest sześć zespołów. Anomalna sytuacja, bo nie ma Piły i Krakowa. Za rok te dwa kluby najpewniej wrócą. Trzeba trzymać kciuki, żeby wszystko się odrodziło. Do Wittstocka co prawda jest daleko, ale sobie poradzimy, choć to prawie 1000 km – opowiadał z uśmiechem Leśniak.
Jak wyglądać będzie terminarz? – W czwartek wideokonferencję w tym temacie. Najprawdopodobniej ruszamy od sierpnia. Wszystko będzie trwało trzy miesiące i raczej nie zamkniemy się w weekendach. To będzie niecodzienne – zawody będą również w tygodniu – ujawnił. Właśnie w czwartek wyjaśniło się, że prawdopodobny termin rozpoczęcia rozgrywek to 8 sierpnia. Wszystkie kluby ogłosiły chęć startu.
Jeśli chodzi o system rozgrywek na zapleczu I ligi to w momencie, gdy pojadą wszystkie zespoły, nie będzie realizowana runda finałowa. Rozegrane zostanie jedynie dziesięć kolejek części zasadniczej. Gdyby jednak nie doszło do otwarcia granic i tabela zmniejszyłaby się do pięciu drużyn wówczas po głównej rundzie dojdzie do dwumeczu między najlepszymi drużynami.
Sam Prezes z wielkim optymizmem zapatruje się na mimo trudności na nadchodzący sezon. – Jako Wilki Krosno szykujemy się na walkę o awans. Tworzymy nowy krośnieński żużel, nowe standardy. Wzorujemy się na Motorze Lublin. Tam jakieś cztery lata temu nie było jeszcze żużla. Widzę pewne podobieństwa – ściana wschodnia, głód żużla… – mówił.
Zauważa też, że zmieniła się jakość rozgrywek II ligi. – Ciekawych nazwisk w II lidze nie brakuje. Poziom poszedł mocno w górę. To co się stało z tą ligą na przestrzeni 2, 3 lat to duży progres. Mamy Karpowa, Miśkowiaka, Rolnickiego… To będzie ciekawy sezon – opowiada z zapałem sternik „Wilków”.
Nie mogło oczywiście zabraknąć omówienia jak pandemia wpłynęła na stawki zawodników oraz czy są szanse na to, aby zobaczyć te rozgrywki w telewizji. – Bez telewizji i bez kibiców nie sposób robić rozgrywek, jestem pewien, że jakaś telewizja się znajdzie. Natomiast kontrakty musiały być zredukowane. Zawodnicy podeszli konkretnie i rzeczowo. Są oni częścią tego systemu żużlowego. Są to w II lidze minimalne cięcia w porównaniu np. do Ekstraligi – zakończył Grzegorz Leśniak.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!