Trwający sezon ma ogromne znaczenie dla Pawła Przedpełskiego. Żużlowiec powrócił do macierzystego zespołu i póki co jest na najlepszej drodze, by z powrotem stać się czołowym zawodnikiem PGE Ekstraligi. Przedpełski świetnie czuje się w Toruniu.
W przerwie od startów w Grodzie Kopernika, Paweł Przedpełski bronił barw Eltrox Włókniarza Częstochowa. Wychowanek Apatora Toruń wrócił do macierzystego klubu. Wydawało się, że w kadrze zespołu jest ciasno i trwa walka o skład, jednak po kilku kolejkach Tomasz Bajerski zrezygnował z usług Tobiasza Musielaka. Paweł Przedpełski chciał uniknąć rywalizacji o miejsce w zespole jeszcze przed sezonem. – Miałem nadzieję, że moja pozycja będzie pewna i nie dam żadnych argumentów, żeby odsunąć mnie od składu. Ja zresztą jasno wyraziłem swoje stanowisko w momencie negocjowania kontraktu. Nie przychodziłem tutaj, żeby walczyć ze swoimi kolegami, bo to do niczego nie prowadzi. Wystarczy, że w każdym biegu ligowym mam dwóch rywali z przeciwnej drużyny, których muszę pokonać. Na pewno nie zgodziłbym się na ściganie spod taśmy na treningach i wożenie się po płotach. Na szczęście klub miał podobne zdanie w tej sprawie i racjonalnie podszedł do tematu. Od samego początku mieliśmy spory komfort – mówi dla speedway.torun.pl wychowanek eWinner Apatora Toruń.
Zanim Przedpełski opuścił Toruń, mówiło się o tym, że problemem Apatora jest atmosfera. Nie była ona także atutem zespołu w sezonie 2019. Po zmianach kadrowych i sztabowych sytuacja uległa zmianie. – Ja czuję się tu bardzo dobrze. Myślę, że w Toruniu wiele rzeczy zmieniło się na korzyść. Na pewno można wyczuć pozytywną energię. Atmosfera jest przyjazna i wszyscy się dogadujemy. Nowi zawodnicy bardzo dobrze się odnaleźli i szybko stali się integralną częścią zespołu. Uważam, że tworzymy zgraną ekipę i możemy dzięki temu wiele zyskać. Wszyscy złapaliśmy też bardzo dobry kontakt z trenerem, a to jest jeden z kluczy do sukcesu – wyjaśnia Paweł Przedpełski.
Oferta na PGE Ekstraligę dostępna tutaj -> sprawdź szczegóły!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!