Kibice w Lesznie raczej nie spodziewali się porażki na inaugurację sezonu ligowego. Fogo Unia nie dała rady pokonać Moje Bermudy Stali Gorzów i poległa 42:48. Przed leszczynianami kolejne arcytrudne starcie – w niedzielę zmierzą się z Eltrox Włókniarzem Częstochowa w hicie 2. kolejki PGE Ekstraligi.
Zdaniem Piotra Barona, menadżera Fogo Unii Leszno, porażka mistrzów kraju ma kilka przyczyn i szkoleniowiec leszczynian nie wskazuje konkretnej. Dla Barona priorytetem jest teraz wyciągnięcie wniosków i odniesienie pierwszego w tym roku triumfu. – Zrobiliśmy po prostu za mało punktów i przegraliśmy mecz. Nie wszystko pokleiło się nam tak, jak tego chcieliśmy. Również tor nie do końca pasował naszym zawodnikom. Przed następnym meczem trzeba wyciągnąć wnioski i zrobić wszystko, żeby spotkanie potoczyło się lepiej – mówi trener Fogo Unii Leszno. Piotr Baron czuje się winny porażki ze Stalą. – Oczywiście, że biorę całą winę na siebie, bo to ja przygotowuje tor. Uważam, że jeśli coś nie zostało zrobione idealnie, no to trzeba wziąć to na klatę i tyle. Miejmy nadzieję, że w kolejnym spotkaniu będzie już lepiej.
Względem oczekiwań, w ubiegłą niedzielę najbardziej zawiódł Jaimon Lidsey. Mistrz świata juniorów wywalczył zaledwie punkt. Trener Australijczyka broni swojego zawodnika. – No nie był to najlepszy mecz Jaimona, ale myślę, że wynikało to z dwóch powodów. Po pierwsze nie do końca pasował mu tor, a po drugie wydaje mi się, że nadal brakuje mu nieco objeżdżenia – wyjaśnia Piotr Baron, który zaznacza również, że mecz ze Stalą wcale nie miał być łatwy. – Stal Gorzów czy inne drużyny bardzo chcą wygrywać, podobnie jak my. Gorzowianie to z pewnością bardzo mocny zespół, który wyciągnął odpowiednie wnioski po zeszłym sezonie. Jechali u nas świetnie, bardzo dobrze weszli w mecz. No a u nas, chociaż byliśmy u siebie, nie wszystko grało jak trzeba – przyznaje Baron.
Teraz leszczynian czeka arcytrudny mecz wyjazdowy. W niedzielę udadzą się pod Jasną Górę i w hicie kolejki zmierzą się z Eltrox Włókniarzem Częstochowa. Choć ostatnie mecze przeciwko Włókniarzowi były popisem leszczynian, to tym razem zadanie może być zdecydowanie trudniejsze. – Kolejne trudne starcie, bo w tym roku łatwych nie będzie. Jedziemy do Częstochowy, która wzmocniła się jako zespół i lekko to nam na pewno nie będzie. Bardzo mocno sprężamy się, żeby dobrze przygotować się do tego wyjazdu i myślę, że po domowej porażce zawodnicy będą gryźć tor – zapowiada z optymizmem Piotr Baron.
źródło: Radio Elka
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!