Do ogłoszenia kolejnej umowy doszło w czwartkowy wieczór na Wyspach Brytyjskich. Włodarze Workington Comets pochwalili się kontraktem z 34-letnim Tero Aarnio, dla którego będzie to powrót w szeregi tej ekipy.
Sezon 2018 był bardzo udany dla tego doświadczonego zawodnika. Kilkukrotnie pojawiał się on w zestawieniu „Komet”, jako „gość”, wliczając to dwa spotkania finałowe w SGB Championship. Wcześniej był związany z Newcastle, jednak dniem meczowym tego zespołu była niedziela, co powodowało problem w stosunku do innych zobowiązań. Dla Fina będzie to powrót do zespołu z Workington po pięciu latach przerwy.
Zadowolenia z pozyskania na stałe tego zawodnika nie kryją włodarze klubu, który w sezonie 2018 zgarnął na Wyspach Brytyjskich potrójną koronę. Przypomnijmy, że „Komety” triumfowały w rozgrywkach ligowych, w zmaganiach o Tarczę Championship oraz o Knock-Out Cup.
– Tero był jednym z pierwszych zawodników, którego zakontraktowaliśmy, gdy kupiłam klub w roku 2013. W poprzednim sezonie dołączył do „Komet” w połowie sezonu, kiedy klub był własnościa Keitha Danhama i wiem, że był rozczarowany tym, że nie mogliśmy zapewnić mu miejsca na kolejny rok. Czasami budowa drużyny to jednak jest pewnego rodzaju „gra liczbowa” (w odniesieniu do średniej całkowitej zespołu – przyp. red.). Od tego czasu on spędził sporo czasu w Newcastle i miał wspaniały sezon 2018, którego kulminacją był kluczowy udział w obydwu spotkaniach Wielkiego Finału ligi, jako „gość”. Tero ma sporo doświadczenia, które może przekazać młodszym chłopakom i z nim zawsze wkładany jest wysiłek na 100%. Gdy był z nami poprzednio, jak również przy okazji tych gościnnych występów, zawsze był w stanie odnieść ważne zwycięstwo biegowe, gdy była taka potrzeba. Gdy dowiedzieliśmy się, że jest dostępny i nawiązaliśmy z nim kontakt, skorzystał z szansy powrotu do „Komet” w sezonie 2019. Oczywiście to, że znamy się nawzajem powinien szybko odnaleźć się na Derwent Park. To wszystko pomoże utrzymać bardzo ważny „team spirit” w naszym zespole – powiedziała, po potwierdzeniu umowy z Finem, Laura Morgan – właścicielka klubu.
W podobnym, pozytywnym tonie, na temat powrotu Aarnio, wypowiada się menadżer i drugi z promotorów klubu z Workington. – Cały czas byliśmy w kontakcie, od jego ostatniego występu dla „Komet” i nie mogę już doczekać się ponownej możliwości pracy z Tero. On bardzo interesuje się kolejnym sezonem i wierzy, że może powtórzyć swoje świetne wyniki, które osiągał w roku 2018. Poza tym, że pomógł nam w Wielkim Finale play-off, nie zapomnę sytuacji, gdy był gotowy, aby przylecieć z Włoch i startować u nas jako „gość” przeciwko Scunthorpe. Miał wrócić następnego ranka, aby dołączyć do swojego mechanika i wziąć udział w eliminacjach do Grand Prix, które rozgrywano tego wieczoru. To było specjalne poświęcenie, które cechuje Tero. Byliśmy mu za to bardzo wdzięczny, pomimo tego, że wydłużył moja drogę do domu. Mogłem go jednak zawieźć na lotnisko w Manchesterze po naszym pojedynku ze Scunthorpe! – dodaje Tony Jackson.
Zadowolony z podjętej decyzji jest sam zawodnik, który w kilku zdaniach wytłumaczył portalowi speedwaynews.pl taki, a nie inny ruch. – Jeździłem dla nich w sezonie 2013 i znam tamtejszych promotorów bardzo dobrze. Ponieważ w Polsce głównym dniem meczowym są niedziele, a to miało miejsce też w Newcastle, co nie było idealnym rozwiązaniem, to był najważniejszy czynnik, który skłonił mnie do zmiany klubu w Wielkiej Brytanii. W Newcastle byli dla mnie bardzo dobrzy i z pewnością chętnie bym dla nich jeździł, chciałem jednak skorzystać z szansy na starty w Polsce i odjechać tam dobry sezon – dodał Tero Aarnio, w rozmowie z naszym portalem.
Tero Aarnio dołączył do ogłoszonych wcześniej Steve’a Worralla, Masona Camtpona, Bradleya Wilsona-Deana i Kyle’a Bickleya w zestawieniu „Komet”. Do uzupełnienia pozostały zatem jeszcze tylko dwa miejsca i mistrzowska drużyna będzie skompletowana.
inf. własna / workingtoncomets.co
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!