Obecny lider cyklu Speedway Grand Prix i zawodnik forBET Włókniarza Częstochowa - Fredrik Lindgren, przyznał że zamiana Szwecji na Andorę pozwoliła mu spojrzeć na żużel w inny sposób.
Lindgren w księstwie położonym na Pirenejach zamieszkał kilka lat temu i uważa, że był to jeden z kluczowych czynników, mających wpływ na jego formę i fakt, że znalazł się w ścisłej czołówce Indywidualnych Mistrzostw Świata. Andora jest miejscem zamieszkania nie tylko Lindgrena, ale i Marca Marquesa z MotoGP, Tadeusza Błażusiaka czy mistrz długiego toru, Joonasa Kylmakorpiego. Kontakt z wieloma uznanymi zawodnikami stał się dla Szweda pomocny. – Dobrze się czuję, gdy tam jestem. Spędziłem tam większość mojego czasu zimą, gdy nie musiałem podróżować za zawodami po całym świecie. Mogę wtedy odciąć się od wszystkich, skupić na samym sobie i własnym treningu; robić to, czego potrzeba w przygotowaniach do nowego sezonu. W Andorze przebywa bardzo wielu zawodników różnych sportów. Wielu z wyścigów superbike'ów, MotoGP, enduro i wszystkich innych typów. Czasami dobrze jest się spotkać z ludźmi z innych dyscyplin, aby porozmawiać i zdobyć od nich doświadczenie, a samemu przekazać im to doświadczenie, jakie mam ja. Niekiedy da się dostrzec rzeczy z innej perspektywy. Kiedy jest się aktywnym tylko na żużlu i przebywa tylko z ludźmi z żużla, to czasami widać tylko jedną stronę. Nie da się myśleć poza schematem i dostrzec inne rozwiązania. Dobrze było poznać inne osoby – przyznał Szwed w rozmowie z oficjalną stroną cyklu SGP.
Liderowi cyklu Speedway Grand Prix odpowiadają treningi z zawodnikami z innych dyscyplin. Może on również dzięki temu poszerzać swoją wiedzę na temat mechaniki. – Istnieją takie elementy mechaniki, o których myśli się pod kątem zmian i można się zastanawiać "może przeniesiemy to do żużla w jakiś sposób". Dzięki temu da się zdobyć mnóstwo doświadczenia – podkreślił Lindgren.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!