Od dłuższego czasu mówiło się o planach Startu Gniezno dotyczących wystawienia do jazdy w lidze swojej drugiej drużyny. Dziś dowiedzieliśmy się, że pomysł został odroczony w czasie.
Według Rafaela Wojciechowskiego, opiekuna pierwszej drużyny Startu, wpływ ma na to kilka czynników. Pierwszym z nich jest odejście dwóch podstawowych juniorów, Norberta Krakowiaka i Maksymiliana Bogdanowicza – Gdyby udało się zatrzymać tę dwójkę zawodników, wówczas pomysł byłby priorytetowy dla ich dalszego rozwoju, a także możliwości większej ilości startów również dla tych młodszych, mniej doświadczonych juniorów – powiedział Wojciechowski.
Jak jednak wiadomo, speedwayem rządzi też pieniądz. Według słów trenera pierwszego zespołu, to także nieco przerosło włodarzy klubu z pierwszej stolicy Polski – Drugi zespół to także i niezbędne na ten cel finanse. Nie sądziliśmy, że w sezonie 2019 koszty utrzymania pierwszej drużyny tak znacząco wzrosną. Prowadzenie drugiej drużyny wymaga ponadto zaangażowania większej ilości osób, a obecnie poszukujemy kompetentnych ludzi do pracy w stowarzyszeniu – dodał.
Mimo wszystko kibice w Gnieźnie nie powinni się martwić. Wszystko wskazuje na to, że projekt został jedynie odłożony w czasie – Wrócimy do niego, gdy będziemy do tego lepiej przygotowani. Uważam, że jest to ważne jeśli chcemy w przyszłości zbudować solidne fundamenty rozwoju dyscypliny w Gnieźnie i realizować marzenia związane z walką o najwyższe cele – zakończył Wojciechowski w rozmowie z klubową stroną internetową.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!