Truly.work Stal Gorzów ma za sobą ciężki sezon. W 2019 zabrakło szczęścia, aby zespół Stanisława Chomskiego znalazł się w upragnionej fazie play-off, zamiast tego toczyła się walka o utrzymanie w najlepszej żużlowej lidze świata. Wszyscy liczą, że w tym roku będzie inaczej.
Przygotowując się do sezonu 2020, zespół pozyskał Nielsa Kristiana Iversena, który będąc we wcześniejszych latach w Gorzowie brylował i rozgrzewał publiczność do czerwoności, ale czy to wystarczy, aby drużyna odbudowała się i awansowała w sezonie 2020 do najlepszej czwórki PGE Ekstraligi? Stal Gorzów zapewne będzie o to walczyć i tak łatwo nie odpuści. – Wszystkim będzie zależało, żeby po nie najlepszym poprzednim sezonie znowu znaleźć się w górnej części tabeli. Zespół wydaje się kompletny i gotowy do walki o wysokie lokaty. Największa dziura w składzie – przynajmniej na papierze – została odpowiednio załatana. Pozostali zawodnicy dysponują sporym potencjałem, co wielokrotnie byli w stanie udowodnić – mówi Karol Śliwiński, dziennikarz One Sport i mediów klubowych eWinner Apatora Toruń.
Miniony sezon dla truly.work Stal Gorzów był bardzo przeciętny. Zespół ostatecznie zajął przedostatnie miejsce w tabeli w PGE Ekstralidze. Drużyna na swoim koncie odnotowała m,in. klęskę z zespołem eWinner Apatora Toruń, który spadł do niższej klasy rozgrywkowej. – truly.work Stal Gorzów będzie balansowała na granicy awansu do fazy play-off, ale ciężko może być drużynie Stanisława Chomskiego się tam dostać. Kluczowym może być brak doświadczenia i odpowiedniej jakości w formacji juniorskiej – mówi Michał Korościel, dziennikarz Eleven Sports oraz Eurosport.
Powszechnie wiadomo, że każdy zespół potrzebuje skutecznych juniorów, którzy są w stanie wiele zdziałać i pomagać w odnoszeniu zwycięstw. Na najmłodszych zawodników Stali Gorzów uwagę zwraca również Karol Śliwiński. – Pewien znak zapytania można postawić przy formacji młodzieżowej, ale jednocześnie nie można wykluczyć przebłysków formy i niespodzianek sprawianych przez chłopaków, którzy ją tworzą.
Truly.work Stal Gorzów aby dojść do fazy play-off w PGE Ekstralidze musi pokonać swoich rywali, pokazać siłę, która w nich drzemie oraz swoją wartość na torze, ale aby się tak stało musi zostać spełnionych kilka warunków. – Przede wszystkim Bartosz Zmarzlik nadal musi być liderem z prawdziwego zdarzenia i prowadzić swoją drużynę do sukcesów. Poza tym Szymon Woźniak i Anders Thomsen powinni utrzymać zeszłoroczną formę, a może nawet postawić kolejny krok naprzód i pokusić się o delikatny progres. Ponadto Krzysztof Kasprzak i Niels Kristian Iversen muszą złapać wiatr w żagle i odbudować się po niezbyt udanym poprzednim sezonie – dodał Karol Śliwiński
Jeżeli wszystkie te warunki zostaną spełnione, a poszczególni zawodnicy pojadą na miarę swoich możliwości, to Stal Gorzów może być naprawdę groźnym rywalem i sporo namieszać w sezonie 2020. Rok temu gorzowianie przekonali się, jak wielkie niebezpieczeństwo na nich czyha, kiedy skład staje się dziurawy, a jego ogniwa zawodzą. Teraz nikt nie będzie chciał dopuścić do powtórki i ponownej walki o utrzymanie w PGE Ekstralidze, a “Stalowcy” mają apetyt na awans do najlepszej czwórki.
Źródło: inf.własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!