Miłą niespodziankę swoim fanom zrobił w sobotni wieczór Paweł Przedpełski, który okazał się być najlepszym reprezentantem Polski w czwartym finale TAURON Speedway Euro Championship w Chorzowie.
W tegorocznym cyklu Indywidualnych Mistrzostw Europy w roli stałych uczestników oglądaliśmy czterech reprezentantów Polski: Kacpra Worynę (PGG ROW Rybnik), Bartosza Smektałę i Jarosława Hampela (obaj Fogo Unia Leszno) oraz Pawła Przedpełskiego (forBET Włókniarz Częstochowa). Wychowanek toruńskiego klubu nie spisywał się najlepiej, wobec czego sklasyfikowany był najniżej z podopiecznych Marka Cieślaka w tej imprezie i do turnieju na Stadionie Śląskim przystępował z ledwie trzynastoma punktami na swoim koncie, z czego ponad połowę tego dorobku wywalczył podczas 2. finału TAURON SEC w Toruniu. – Nie da się ukryć, że nie były to wymarzone występy. Każdy ma jednak wzloty i upadki, ponieważ taki jest sport – mówił po zawodach Przedpełski.
Dla torunianina jest to bardzo trudny sezon, w którym znacznie częściej wiodło mu się poniżej oczekiwań. Zdarzało mu się jednak także „odpalać” i zaskakiwać wszystkich udowadniając, że wciąż drzemie w nim potencjał. Tak też było w sobotni wieczór w Chorzowie, gdy Paweł Przedpełski imponował momentem startowym i po rundzie zasadniczej był najlepszym żużlowcem tego wieczoru. Ostatecznie musiał w finale pogodzić się z porażką z duńskim duetem Mikkel Michelsen – Leon Madsen. – Ciężko było wyprzedzać na tym torze, więc te starty były faktycznie kluczowe. Udawało mi się tak spasować motocykl, że wygrywałem je od początku zawodów, a później dowoziłem punkty. Tor był fajnie przygotowany, choć nie było dużo ścigania, lecz od połowy zawodów już coś się zaczynało dziać. Atmosfera na Śląskim panowała bardzo fajna i miło było to przeżyć – dodał Paweł Przedpełski w rozmowie z naszym serwisem.
Zadowolenia z postawy swojego zawodnika nie ukrywał także obecny w Chorzowie sternik forBET Włókniarza – Michał Świącik. Dobry występ Przedpełskiego sprawił, że obaj panowie zdecydowali się tego samego wieczoru ogłosić, że jeden z dwójki krajowych seniorów w teamie Marka Cieślaka zostaje w zespole Lwów na kolejny sezon. – Na pewno czuję zadowolenie, bowiem dwójka naszych zawodników była w centrum uwagi tych zawodów. Nic przyjemniejszego nie może spotkać prezesa klubu, niż taka nagroda. Leon odebrał brązowy medal cyklu SEC, zaś Paweł nagrodę za trzecie miejsce w tych zawodach i tym samym najlepszy wynik ze wszystkich Polaków – przyznał Świącik.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!