Po wysokiej porażce w Toruniu Arged Malesa TŻ Ostrovia Ostrów zdołała zrehabilitować się i pokonać na własnym terenie tarnowską Unię. Zadowolony z dobrego meczu swoich podopiecznych był trener ostrowian, Mariusz Staszewski.
Tarnowianie przed meczem w Ostrowie pozostawali niepokonani na wyjeździe. – Obawialiśmy się tego meczu, bo Tarnów dotychczas na wyjeździe nie przegrał, także fajnie, że udało się wygrać. W meczu trochę za późno dokonaliśmy korekt, ale w ogólnie myślę, że wynik 50:40 oddaje przebieg spotkania – komentował po meczu Mariusz Staszewski.
W meczu piątej kolejki ostrowska ekipa dostała tęgie lanie od eWinner Apatora Toruń. Mariusz Staszewski uważa, że krytyka była zasłużona, bo mecz nie powinien zostać przegrany w takich rozmiarach. – Prawem kibica jest mieć żal lub krytykować drużynę po przegranym spotkaniu. Porażka w Toruniu była do przewidzenia, szkoda tylko, że w takich rozmiarach. Nie ma co nad tym płakać. Bardzo szkoda meczu w Łodzi, który w końcówce strasznie nam uciekł – odniósł się do poprzednich spotkań trener Arged Malesa TŻ Ostrovii.
Szkoleniowiec ostrowian odniósł się też do postawy juniorów, których jego zdaniem z pewnością stać na więcej. – Na pewno jest niewykorzystany potencjał w juniorach, zwłaszcza na naszym torze, bo do meczów wyjazdowych potrzeba jeszcze dużo nauki, zwłaszcza w tym roku, bo praktycznie w ogóle nie ma młodzieżówek. No ale bądźmy dobrej myśli – powiedział z nadzieją Staszewski.
źródło: facebook.com/ewinnerliga
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!