Drużyna Roberta Kempińskiego jest ciągle w walce o play-offy PGEE. Wygrana z Wrocławiem bądź chociaż punkt bonusowy wzmocniłby pozycję MRGARDEN GKM Grudziądz. Mimo 10-punktowej zaliczki, nie udało się jednak wywieźć żadnego punktu z Wrocławia.
– Nie mamy żadnych zastrzeżeń. Tor był regulaminowy. To nie jest wina toru, to my byliśmy po prostu dzisiaj słabsi – krótko podsumował spotkanie trener MRGARDEN GKM Grudziądz Robert Kempiński. – Gdybyśmy dowozili to, co mieliśmy na starcie, to byśmy może i nawet to spotkanie wygrali. Przykładem jest bieg 14, gdzie Buczkowski prowadził, a na mecie był trzeci. Do tego Pawlicki, który jeździ szeroko, a nie przy krawężniku. Gdyby popatrzeć na to, jak przebiegały zawody, to mogliśmy pokusić się o zwycięstwo – dodaje.
W trakcie ósmego biegu zaczął padać deszcz, co mogło nieco wpłynąć na koncentrację zawodników. Sędzia zarządził krótką przerwę z powodu pogody. – Deszcz nie wpłynął znacząco na zawody. Czterech zawodników jadących w 14 i 15 biegu przegrało te zawody. To jest przyczyna tego, że nie mamy bonusu – powiedział trener drużyny gości.
Juniorzy przywieźli 5 punktów, z czego można być w tym przypadku zadowolonym. W sekcji juniorskiej nie było jeszcze w składzie Patryka Rolnickiego, który niebawem jednak wróci na tor. – Rolnicki wraca do składu. Jedzie teraz na zawody młodzieżowe i myślę, że na spotkanie z Falubaz Zielona Góra będzie już w składzie.
GKM Grudziądz wciąż nie może być pewnym wejścia do fazy play-off. Tuż za nimi w tabeli klasyfikacji ogólnej jest forBET Włókniarz Częstochowa. – Gorąco powinno być w Częstochowie, my mamy +1 – skomentował Kempiński.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!