Koronawirus nie zahamował wiary zawodników w rychły powrót na tor. W ostatnim poświęconym speedwayowi programie „Dobry Wieczór Sport” Piotr Protasiewicz przyznał, że zachowuje optymizm. – Liczę na to, że w drugiej połowie maja zaczniemy treningi – przyznał na antenie Canal+Sport.
Czas koronawirusa nie jest łatwy dla nikogo. Zawodnicy, którzy normalnie o tej porze mieli ścigać się na torach świata, muszą przeorganizować swoje życie. Swoje wycierpieć musiał Piotr Protasiewicz. Zawodnik Falubazu Zielona Góra przyznał w programie „Dobry Wieczór Sport”, że przystosowanie się do nowych realiów było trudne. – Pierwsze dwa tygodnie miałem ciężkie. Ale mam wokół siebie rodzinę przyjaciół i sponsorów, dzięki czemu udało mi się mentalnie stanąć na nogi. To najważniejsze. – mówił na antenie Canal+ Sport. – Problemy mamy wszyscy podobne. Nie żyjemy tylko żużlem, są inne sprawy. Nie jest to łatwa sytuacja, ale ja podchodzę optymistycznie. Jestem przekonany, że wystartujemy. I to nie będzie sierpień! – przekonywał.
Teraz jednak zawodnik zielonogórskiej drużyny nie martwi się jednak o przyszłość. – My jako szefowie teamów czy firm mamy takie same problemy jak duże przedsiębiorstwa. Mamy swoich mechaników, którzy też utrzymują swoje rodziny. Nie możemy tego odciąć. Mam to szczęście, że sponsorzy są ze mną i tlen mam podłączony mimo trudnego okresu. Nie zostawili mnie, choć mają niełatwą sytuację. Wierzę, że pozostali zawodnicy mają podobną pomoc.
Protasiewicz wierzy także w rychły powrót na tor. –Bardzo liczę na to, że w maju zwiększą się możliwości trenowania. Dochodzą do mnie sygnały, że mogą się one delikatnie poprawić. Liczę na to, że w drugiej połowie zaczniemy treningi w małych grupach, a w czerwcu zaczniemy się ścigać. Jestem optymistą. Wszyscy jedziemy na jednym wózku i gdy będziemy wiedzieć, na czym stoimy, będziemy mogli się przygotowywać – powiedział zawodnik Falubazu.
źródło: Canal+Sport
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!