Orzeł Łódź na własnym torze. Do takiego widoku musimy się przyzwyczaić. W najbliższą niedzielę łodzianie powalczą o ligowe punkty z ekipą Zdunek Wybrzeża Gdańsk. Spotkanie będzie bardzo istotne dla obu ekip, które w dalszą ciągu marzą o uzyskaniu kwalifikacji do fazy play-off. Początek zaplanowano na godzinę 17:00.
Będzie to już drugie podejście. W poprzednią niedzielę oba zespoły miały zainaugurować nowy stadion w Łodzi, ale na przeszkodzie stanęła pogoda. Udało się rozegrać tylko dwa wyścigi, w których jak ryby w wodzie czuli się… przyjezdni. Mecz został przerwany przy prowadzeniu podopiecznych Mirosława Berlińskiego 9:3. Wszyscy wierzą, że teraz nie będzie już takich przygód i spotkanie odbędzie się w całości.
Orzeł w poniedziałek w końcu rozegrał pierwszy mecz na własnym stadionie. Zawodnicy prowadzeni przez Janusza Ślączkę pokonali Lokomotiv Daugavpils 50:40 i awansowali na szóste miejsce w tabeli. Do pełni szczęścia zabrakło wygranej w wyższych rozmiarach, ponieważ w dwumeczu minimalnie lepsi okazali się Łotysze. Łodzianie przyjęli dwa ligowe punkty z dużym szacunkiem, gdyż musieli mierzyć swoje siły w sporym osłabieniu. W porównaniu z awizowanym składem na mecz z gdańszczanami brakowało lidera Hansa Andersena oraz Josha Grajczonka, którzy mieli swoje obowiązki na Wyspach Brytyjskich. W ich miejsce desygnowani do walki zostali: Aleksandr Łoktajew i młodzieżowiec Maciej Kuromonow. Ukrainiec zdobył kilka cennych punktów, ale nie utrzymał miejsca w składzie. Orła do triumfu poprowadzili: Rohan Tungate, Norbert Kościuch i Andriej Kudriaszow. Jeżeli dodamy do nich skutecznego Andersena, to siła rażenia gospodarzy jest olbrzymia. Na zdobycie kilku punktów stać również Jakuba Miśkowiaka.
Gdańszczanie zajmują piątą pozycję w tabeli Nice 1. Ligi Żużlowej, ale ich sytuacja jest zła. Ekipa prowadzona od kilku spotkań przez legendę Wybrzeża – Mirosława Berlińskiego nie może pozwolić sobie na wpadkę w Łodzi. Tylko wygrana może przedłużyć ich szansę na pierwszą czwórkę. Kibice znad morza są spokojni o postawę Duńczyków. Mikkel Michelsen, Mikkel Bech oraz Anders Thomsen z meczu na mecz dostarczają zespołowi solidną dawkę punktów. W pierwszej części rozgrywek narzekano na jazdę krajowych seniorów. Oskar Fajfer i Michał Szczepaniak zawodzili, ale od rundy rewanżowej przełamał się wychowanek Startu Gniezno. 24-letni żużlowiec dołączył do świetnych Duńczyków. Nie ma co ukrywać – od Fajfera będzie wiele zależało. Jeżeli utrzyma dobrą formę, to gdańszczanie mogą zdobyć Łódź i tydzień później do Lublina pojadą pewni swoich umiejętności. Formacja juniorska gości jest troszkę lepsza od gospodarzy. Dominik Kossakowski w teorii jest bardziej doświadczony i powinien sobie poradzić z Miśkowiakiem, a Karol Żupiński jest lepszym żużlowcem od Mateusza Błażykowskiego.
Minimalnym faworytem są gospodarze, którzy ma własnym torze chcą wygrać wszystkie mecze w rundzie rewanżowej, aby znaleźć się w play-offach. Atut własnego toru poniesie zespół Janusza Ślączki do kolejnego zwycięstwa? Nie można jednak lekceważyć gdańszczan, którzy mogą wygrać z każdym i wszędzie.
Awizowane składy:
Orzeł Łódź
9. Rohan Tungate
10. Josh Grajczonek
11. Andriej Kudriaszow
12. Hans Andersen
13. Norbert Kościuch
14.
15. Jakub Miśkowiak
Zdunek Wybrzeże Gdańsk
1. Mikkel Bech
2. Michał Szczepaniak
3. Oskar Fajfer
4. Anders Thomsen
5. Mikkel Michelsen
6. Dominik Kossakowski
Początek zawodów: godzina 17:00.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!