Redakcja speedwaynews.pl podsumowuje trzecią kolejkę 2. Ligi Żużlowej. Poniższe zestawienie zawiera żużlowców, którzy naszym zdaniem zrobili największe wrażenie. Co ważne, siedmiu zawodników zostało wybranych zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Na pozycjach 1-5 musi zatem widnieć przynajmniej dwóch polskich seniorów, a pod numerami 6 i 7 znajdują się krajowi młodzieżowcy. Zapraszamy do lektury i kulturalnej dyskusji na ten temat w komentarzach!
1. Kevin Wölbert (OK Bedmet Kolejarz Opole) (3,1,2*,3,3) 12+1 [2. raz nad kreską/0 razy pod kreską]
Niemiec zawiódł w inauguracyjnym spotkaniu z Power Duck Iveston PSŻ-em Poznań, ale od tego czasu wyciągnął wnioski i dwa kolejne mecze w jego wykonaniu były naprawdę kapitalne. Od momentu, gdy rozgrywki w Polsce powróciły do podziału na trzy ligi, Wölbert cały czas broni barw zespołu ze stolicy polskiej piosenki i pełni rolę jednego z jego liderów. Opolscy fani mogli na moment zwątpić, czy podobnie będzie w tym sezonie, ale drugi dobry mecz z rzędu chyba jest wystarczającą odpowiedzią. Pojedyncza porażka z Tomasem H. Jonassonem niewiele zmienia. Nie zapominajmy, że Szwed to przecież były uczestnik cyklu Grand Prix.
2. Hubert Łęgowik (OK Bedmet Kolejarz Opole) (0,3,3,3,1) 10 [1/0]
Jak powracać do ligowego składu? No, mniej więcej w ten sposób. Dwa pierwsze spotkania OK Bedmet Kolejarz odjechał w identycznym zestawieniu seniorskim. Po przeciętnym meczu w Bydgoszczy trener Mirosław Korbel zdecydował się jednak na zmianę – na razie jedną. Na treningach dobrze wypadał Hubert Łęgowik i to właśnie 24-latek dostał szansę sprawdzenia się na tle Euro Finannce Polonii Piła. Mimo małego falstartu na inaugurację – trzeba stwierdzić, że była to dobra decyzja. Zawodnik, który zanotował trzy indywidualne zwycięstwa i pojechał w piętnastym biegu, raczej nie powinien obawiać się o to, że szybko wyleci ze składu.
3. Paweł Hlib (Wilki Krosno) (2,3,3,2,2*) 12+1 [1/0]
Łęgowika wyróżniamy w kategorii „powrót do składu”, ale jest też zawodnik, który do żużla wrócił po wieloletniej przerwie. Paweł Hlib w pierwszy weekend kwietnia odnowił licencję „Ż”, by już sześć dni później ponownie zadebiutować w lidze. Z dotychczasowego przebiegu sezonu można sądzić, że na początek nie trafił mu się rywal zbyt wymagający, ale rezultat wychowanka Stali Gorzów i tak jest imponujący. Dwucyfrowy dorobek i walka jak równy z równym z Jaimonem Lidseyem czy Damianem Balińskim już w pierwszym meczu doskonale pokazują skalę talentu syna marnotrawnego, który właśnie wrócił do uprawiania swojej dyscypliny sportu. I jeżeli nie zejdzie z obranej ścieżki, to może jeszcze sporo w niej namieszać.
4. Kamil Brzozowski (ZOOleszcz Polonia Bydgoszcz) (3,3,2,1*,3,2*) 14+2 [1/0]
Jeden z niewielu jasnych punktów ZOOleszcz Polonii w starciu z Power Duck Iveston PSŻ-em Poznań. Kamil Brzozowski szczególnie w pierwszej fazie spotkania wygrywał starty, co na długim i ciasnym torze w Lasku Golęcińskim bardzo często jest kluczem do sukcesu. Co prawda później wypadał w tym elemencie nieco gorzej (stąd zresztą dwa stracone punkty), ale przynajmniej miał okazję pokazać, że wyprzedzać również potrafi – na przykład Marcela Kajzera w biegu trzynastym. Do meczowej wygranej Brzozowskiemu zabrakło wsparcia kolegów – za to dzięki swojemu kapitanowi ZOOleszcz Polonia nadal ma w miarę realną szansę na punkt bonusowy w tym dwumeczu.
5. David Bellego (Power Duck Iveston PSŻ Poznań) (2*,3,3,2,0) 10+1 [1/0]
Power Duck Iveston PSŻ Poznań ma w tym sezonie skład wyjątkowo wyrównany i ciężko wskazać w nim lidera – przynajmniej na ten moment. Wydaje się, że największy potencjał do tej roli ma David Bellego. Francuz przez trzy pierwsze serie spotkania z ZOOleszcz Polonią był niepokonany, nawet po przegranych startach efektownie wychodząc na czoło stawki. Z końcówki meczu 26-latek nie mógł już być zadowolony, ale pamiętajmy, że była to dopiero inauguracja sezonu ligowego na Golęcinie. Bellego ma więc jeszcze sporo czasu na to, by wyciągnąć odpowiednie wnioski.
6. Marek Lutowicz (Power Duck Iveston PSŻ Poznań) (3,2*,0) 5+1 [1/0]
Juniorzy przez cały ubiegły sezon byli główną bolączką trenera Tomasza Bajerskiego. Pojedyncze przebłyski miewał Marek Lutowicz, ale ten zawodnik wrócił do uprawiania żużla już w trakcie ubiegłorocznej kampanii i brak odpowiedniego przygotowania był momentami widoczny. Teraz 21-latek ma już za sobą w pełni przepracowaną zimę i trzeba sobie jasno powiedzieć, że różnica jest. Po dwóch wyjazdach na tor „Luta” miał komplet punktów i sztab „Skorpionów” mógł zacząć rozważać wstawienie go z rezerwy zwykłej za słabiej spisujących się seniorów. Ostatecznie do zmian nie doszło, ale zawody na Golęcinie i tak można zapisać Lutowiczowi na plus.
7. Patryk Rolnicki (Wilki Krosno) (3,3,3,1*,3) 13+1 [1/0]
„Gość” trafiony w dziesiątkę. Wilki Krosno po raz pierwszy w tym sezonie postanowiły skorzystać z usług Patryka Rolnickiego. Okazało się to decyzją o tyle słuszną, że 21-latek w zasadzie załatwił im wygraną w tym meczu. Cztery indywidualne zwycięstwa, w tym dwa z rezerw zwykłych zastosowanych przez Wilki w bardzo trudnych momentach. Jedno, gdy wychowanek Unii Tarnów wyjechał na tor niespodziewanie dla samego siebie po taśmie Andrija Karpowa, drugie w ostatnim wyścigu dnia. Po takim występie można zacząć mieć wrażenie, że Wilki chętnie skorzystają z usług Rolnickiego po raz kolejny… o ile nie dojdzie do kolizji z terminami spotkań MRGARDEN GKM-u Grudziądz.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!