Żużlowcy Zdunek Wybrzeża Gdańsk w poprzednią niedzielę mieli prawo być rozczarowani. Po raz drugi odwołano wyjazdowy mecz gdańszczan w Łodzi. Gospodarze przez wiele godzin nie potrafili przygotować bezpiecznego toru do rozpoczęcia zawodów.
Jakie stanowisko zajął w tej sprawie Mikkel Michelsen? Duńczyk uważa, że ucierpieli na tym kibice, a nie tylko sami zawodnicy. Niedzielne wydarzenia bez wątpienia nie były najlepszą promocją żużla w Polsce. – Przyjechaliśmy tutaj rano i tor był w złej kondycji. Obsługa robiła co mogła, ale mecz powinien zostać odwołany już wcześniej. Jeszcze przed wejściem kibiców na stadion – powiedział Mikkel Michelsen w rozmowie z Wybrzeże TV.
24-letni zawodnik zauważył, że takie rzeczy nie powinny przydarzać się na nowym obiekcie, który został ostatnio wybudowany w centralnej części Polski. Wczoraj sternik gdańskiego klubu – Tadeusz Zdunek potwierdził, że zostanie skierowane pismo do Głównej Komisji Sportu Żużlowego z prośbą o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji. Teraz trzeba oczekiwać na nowy termin. – To nie jest dobre dla klubu – nowy stadion, nowy tor, to nie jest reklama dla nich. Nie podoba mi się ta sytuacja. Dwukrotnie odwołane zostało spotkanie z Gdańskiem. Wiem jednak, że decyzja była dobra i bezpieczna. Czekamy na nowy termin i pokażemy Łodzi jak się wygrywa – dodał.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!