Kiedy Jurica Pavlic podpisywał kontrakt z Car Gwarant Startem Gniezno, mało kto spodziewał się, że będzie to taki strzał w dziesiątkę. Dziś należy przyznać, że Chorwat wraca do światowej czołówki.
Ostatnie kilka lat w wykonaniu popularnego "Jury" były bardzo przeciętne. Z tego powodu, mimo zainteresowania, z zaangażowania zawodnika mocno związanego z Unią Leszno rezygnowały nawet kluby II ligi. W tym roku szansę Chorwatowi postanowili dać włodarze gnieźnieńskiego Startu, za co sam Pavlic odpłacił się w chyba najlepszy sposób.
Choć pierwsze mecze w sezonie nie były w wykonaniu Juricy wyjątkowo dobre, wielu specjalistów było zaskoczonych faktem, że ponownie może zobaczyć w nim dawny błysk. 29-latek ponownie wszedł w żużel na całego, pokazując swój pełen profesjonalizm i niemałe umiejętności. Skończyło się to bardzo dużym progresem wyników, który doprowadził go do pozycji lidera swojej drużyny. W końcu po "tylko" przyzwoitym początku, Jura dogonił w tabeli średnich takich zawodników jak Rafał Okoniewski, Norbert Kościuch czy Robert Lambert.
Nie od dziś wiadomo, że okres zimowy jest dla klubów PGE Ekstraligi wielką walką o najskuteczniejszych zawodników zaplecza. Tym samym jest bardzo prawdopodobne, iż Pavlic już w sezonie 2019 będzie miał ponownie okazje ścigać się w najlepszej lidze świata. Pytanie tylko w jakim klubie? Wydaje się, że kierunków mogłoby być kilka, lecz o wszystkim dowiemy się w pierwszych dwóch tygodniach listopada.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!