Mads Hansen spędził w OK Bedmet Kolejarzu Opole trzy sezony. Aktualny wicemistrz świata juniorów wyrósł na jednego z liderów drużyny, której jednak nie udało się wywalczyć awansu do finału eWinner 1. Ligi. Duńczyk postanowił zmienić barwy, ale nie zapomniał o kibicach.
To właśnie w Opolu duński zawodnik wyrósł na jednego z najlepszych żużlowców młodego pokolenia. Mads Hansen w zakończonym sezonie uzyskał jedną z najlepszych średnich w 2. Lidze i niewiele brakowało, by wprowadził Kolejarza na wyższy szczebel. Ostatecznie opolanie przegrali w finale z Trans MF Landshut Devils i na awans poczekają jeszcze rok. – Ostatnie tygodnie były dla mnie bardzo ciężkie. Do ostatniego momentu wierzyłem że wraz opolskim zespołem znajdę sobie właściwe miejsce na sezon 2022. Niestety nie udało nam się – przekazał żużlowiec za pośrednictwem mediów społecznościowych klubu.
Mads Hansen przyznaje, że fantastycznie czuł się w stolicy polskiej piosenki i zależało mu na awansie i pozostaniu w klubie, jednak bardzo ważny jest dla niego rozwój osobisty. – Dla mnie Opole to nie był tylko klub. Czułem się w Opolu jak w rodzinie. Razem płakaliśmy i razem się śmialiśmy jak powinno być w każdym zespole z doskonałą atmosferą. Zarówno klub jak i sponsorzy dla mnie pozostaną przyjaciółmi do końca życia. Jestem również bardzo wdzięczny wspaniałym kibicom – podkreślił wicemistrz świata do lat 21.
21-latek zaznaczył, że to koniec z jego wizytami w Opolu. Sympatyczny Duńczyk planuje pojawić się na Stadionie przy Wschodniej w przyszłym roku, ponieważ chciałby pożegnać się z kibicami osobiście. – Zawsze to miasto będzie miało specjalne miejsce w moim sercu i kto wie może jeszcze nasze drogi się w mojej karierze skrzyżują. Na pewno w Opolu pojawię się w sezonie 2022 aby się pożegnać i osobiście podziękować – napisał Hansen. – Żartobliwie kończąc, tak łatwo się mnie nie pozbędziecie.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!