Zatrudnienie Grega Hancocka w klubie z Wrocławia stało się jednym z bardziej zaskakujących wydarzeń tuż przed startem sezonu 2021. Amerykanin w programie News+ na antenie stacji nSport+ zdradził więcej szczegółów dotyczących tego, w jakim charakterze powraca do stolicy Dolnego Śląska.
Hancock w Betard Sparcie Wrocław ma pełnić rolę "konsultanta ds. szkolenia i sportu". On sam swoją rolę określa mianem "asystenta ds. rozwoju młodzieży". Bez wątpienia wskazówki doświadczonego, 50-letniego Amerykanina będą służyć zawodnikom, którzy stawiają pierwsze kroki w "czarnym sporcie".
– Przede wszystkim zamierzam nieść ogromną pomoc młodym zawodnikom – przynieść im wsparcie, mnóstwo rad i zobaczyć, co możemy zrobić, żeby ich rozwijać, by rośli razem z klubem – powiedział "Herbie" w rozmowie z dziennikarzem nSport+, Mateuszem Dziopą. – Wiem, kto jest w drużynie w tej chwili, ale nie znam pełnej listy młodych zawodników, którzy dopiero zaczynają przygodę z żużlem – przyznał.
ZOBACZ TEŻ: Greg Hancock w Sparcie? To przede wszystkim genialny zabieg marketingowy.
Wiele wskazuje na to, że obecność Hancocka w klubie z Wrocławia to projekt długofalowy. Sam Amerykanin ma wspierać drużynę też na miejscu, w Polsce. – Będę tak często, jak tylko będzie to możliwe, zwłaszcza na początku sezonu, by położyć kilka fundamentów pod budowę drużyny – powiedział w programie News+. Jak zdradził czterokrotny mistrz świata, rozmowy na temat jego roli w klubie trwały od kilku miesięcy. – Kiedy zadzwoniła do mnie Sparta, nie wiedziałem co zrobić. Słyszeli, że prowadzę treningi. Spytali, czy byłbym zainteresowany. Odpowiedziałem, że tak i zaczęliśmy rozmowy – opowiedział o początkach negocjacji z prezesem Andrzejem Rusko pod koniec 2020 roku.
źródło: News+ (nSport+)
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!