Cellfast Wilki Krosno mają za sobą emocjonalny tydzień. Drużyna zyskała dwie nowe twarze, które przybywają do Krosna z PGE Ekstraligi. Grzegorz Leśniak uważa, że pozyskanie Tobiasza Musielaka i Václava Milíka było uzasadnione.
Václav Milík i Tobiasz Musielak zostali ogłoszeni jako nowi zawodnicy drużyny. Milík trenował z drużyną od dłuższego czasu, a o transferze Musielaka mówiło się głośno od samego początku sezonu. Grzegorz Leśniak, w rozmowie z mediami klubowymi, nie uważa, aby decyzja o dwóch wypożyczeniach była nadto pochopna: – Ktoś z zewnątrz, nie do końca zorientowany w realiach tego sezonu, może rzeczywiście tak to odebrać. Sam otrzymałem wiele telefonów ze słowami pocieszenia, że na pewno będzie lepiej. Znając regulamin, terminarz i biorąc pod uwagę wnioski z analizy meczu w Rybniku podjęliśmy jak najbardziej przemyślane decyzje. Zasiliła nas dwójka dobrych zawodników. Obu widzieliśmy na własne oczy na swoim torze w bieżącym tygodniu. Wiemy, że są w pełni sił i przygotowani sprzętowo. Obaj aż palą się do jazdy. Liczymy, że będą znaczącymi postaciami nie tylko Cellfast Wilków ale i całej ligi. Choćby Tobiasz to przecież najlepszy krajowy zawodnik całego poprzedniego sezonu w tej lidze – Stwierdza prezes Wilków Krosno.
Václav Milík został pozyskany jako alternatywa dla Petera Ljunga, który zawiódł swoją postawą w meczu z ROW-em Rybnik. Prezes Wilków podkreślił, że Szwed miał być liderem zespołu, ale narzekał on na problemy ze swoim sprzętem: – Miał być liderem naszej drużyny, ale narzeka na problemy sprzętowe. To nie jest jednak tak, że słabo pojechał tylko Peter Ljung. W Rybniku każdego z naszych zawodników stać było na lepszą postawę. Oczywiście ROW był świetnie spasowany do swojego toru. Mecz odbył się w temperaturze kilku stopni, a my byliśmy po zgrupowaniu w lepszych warunkach atmosferycznych w Rawiczu, a gospodarz na własnym torze zawsze czuje się mocniej niż na wyjeździe. To jednak tylko minimalny aspekt łagodzący wynik drużyny. Rybniczanie byli tego dnia znacznie lepsi i należą się im brawa za efektowny triumf. Wykonali pierwszy z kroków przybliżających ich do powrotu do elity. Całe szczęście mamy bardzo doświadczonych żużlowców i doskonale zdają sobie sprawę z tego co się stało. Z rybnickiej lekcji wyciągnęliśmy wnioski i walczymy dalej. Chcemy uniknąć podobnych potknięć i zamierzamy dawać naszym kibicom jak najwięcej pozytywnych emocji.
W wywiadzie został również poruszony temat regulaminu eWinner 1. Ligi Żużlowej. Jak podaje rozmówca, kluby naciskały na wprowadzenie instytucji "gościa", w razie możliwego zachorowania zawodnika na COVID-19. Prośba ta została jednak odrzucona przez GKSŻ: – W przeciwieństwie do PGE Ekstraligi w naszej klasie rozgrywkowej nie istnieje instytucja gościa. Prosiliśmy o jej wprowadzenie podczas obrad klubów eWinner 1. Ligi z władzami żużlowej centrali. Bezpośrednio przed startem ligi, gdy doniesienia medialne mówiły o licznych zakażeniach w klubie z Torunia, wysłaliśmy ponowne zapytanie w tej sprawie z prośbą o ewentualną korektę w postaci wprowadzenia gości z 2. Ligi w naszych rozgrywkach, ale odpowiedź nie była pozytywna i wiemy, że zmian regulaminowych już nie będzie bowiem jesteśmy po starcie sezonu. Dodatkowo nie mamy tak szerokiego wachlarzu możliwości w przypadku zachorowania na covid jak ma to miejsce w PGE Ekstralidze. Dotyczy to również odwołania meczów. Dodam, że na dziś żaden z zawodników Cellfast Wilków nie chorował jeszcze na covid. A zagrożenie przecież cały czas utrzymuje się duże. Jeden zakażony zawodnik może być nie zdolny do jazdy nawet przez trzy tygodnie. W tym czasie mogą wynikowo uciec nam trzy mecze co może bardzo źle skutkować w końcowej tabeli. Dlatego musieliśmy zabezpieczyć się na taką okoliczność.
Oferta na eWinner 1. ligę dostępna tutaj -> sprawdź szczegóły!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!