Triumf Leona Madsena w 4. finale TAURON SEC w Rybniku przyniósł Duńczykowi ogromną radość i satysfkację. Tuż za nim, na drugim stopniu podium uplasował się Grigorij Łaguta, który w przeciwieństwie do swojego finałowego rywala czuje lekki niedosyt.
Można powiedzieć, że Madsen wręcz po profesorsku zdobył swojego hat-tricka w kolejnej rundzie mistrzostw Europy. Czy ciągłe wygrane nie zaczynają powoli nudzić zawodnika Włókniarza? – Nie, nigdy nie jest nudno wygrywać. Bawiłem się dobrze, chcę być najlepszy. Nie ścigamy się teraz w mistrzostwach świata, więc skupiam się obecnie na mistrzostwach Europy. Chcę je wygrać. Daję z siebie wszystko – powiedział z radością Duńczyk.
Leon Madsen wie, że wszyscy zawodnicy są głodni zwycięstw i stara się nie bagatelizować reszty stawki. – Fajnie jest się ścigać z najlepszymi na świecie i być dumnym, że wygrałeś, że jesteś najlepszy. Jestem szczęśliwy po dzisiejszym dniu. Na pewno były to trudne zawody. Nie mogę się doczekać, aby dać z siebie wszystko w następnych i zdobyć tytuł – przyznał.
Drugie miejsce na podium przypadło Grigorijowi Łagucie, który z radością przyznał, że otrzymał cenne wsparcie z trybun. – Cała rodzina tutaj jest: syn, córka, żona. Kibicowali na trybunach. Po biegu zawsze machałem – odparł Rosjnanin.
Zawodnik Motoru Lublin miło wspomina swój występ w tej rundzie. Przyznał jednak, że chciał, aby końcówka zawodów potoczyła się trochę inaczej. – Była walka na każdym łuku, w każdym z biegu, także walczymy dalej. […] Jestem niezadowolony, że nie wszedłem od razu do finału.
źródło: fanpage TAURON SEC
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!