Choć za nami dopiero piętnaście, z trzydziestu wyścigów półfinałowego starcia Fogo Unii Leszno z Betard Spartą Wrocław, to nietrudno wyrokować, jakim on skończy się rozstrzygnięciem. Po przekonywującym triumfie wyjazdowym (48:42), w niedzielę leszczyńskie „Byki” będą chciały z pewnością dopełnić formalności i wjechać do wielkiego finału PGE Ekstraligi.
Przed tygodniem, w odbywającym się w dość kuriozalnych okolicznościach pierwszym pojedynku półfinałowym pomiędzy Betard Spartą a Fogo Unią, lepsi okazali się podopieczni trenera Piotra Barona. Trudno zatem przypuszczać, że wrocławianie będą w stanie odrobić poniesione straty na obiekcie, z którego w tym sezonie jeszcze nikt nie wywiózł więcej niż 42 punkty. Tym bardziej, jeśli przypomnimy sobie jak w Lesznie wyglądała drużyna ze stolicy Dolnego Śląska, przy okazji ostatniego meczu rundy zasadniczej. Ekipa trenera Rafała Dobruckiego poległa zdecydowanie – 35:55.
Oczywiście, we Wrocławiu teraz chyba nikt nie wyobraża sobie powtórki z tamtego spotkania. Pomóc w osiągnięciu lepszego rezultatu ma spisujący się w ostatnim czasie coraz lepiej Max Fricke. Na nic jednak zda się ewentualna dobra postawa Australijczyka, jeśli do dyspozycji z minionego sezonu nie nawiąże Vaclav Milik. Czech prezentuje się bowiem na tym etapie sezonu fatalnie – na zakończenie fazy zasadniczej, w Lesznie, nie zdobył ani jednego punktu, natomiast przed tygodniem zdołał dowieść do mety trzy „oczka”. W pokonanym polu pozostawił on jednak tylko powracającego do ścigania po kontuzji Dominika Kuberę. Fani Betard Sparty Wrocław liczą także z pewnością, że do dyspozycji trenera Dobruckiego będzie, także kontuzjowany w ostatnim czasie, Rosjanin – Gleb Czugunow.
Mniej niewiadomych skrywa za to drużyna Piotra Barona. W ostatnim czasie każdy z żużlowców Fogo Unii spisuje się naprawdę dobrze i nawet pomimo pojedynczych wpadek Brady’ego Kurtza czy Jarosława Hampela, „Byki” uznać trzeba za drużynę kompletną. Zwłaszcza po wyleczeniu kontuzji przez Dominika Kuberę. 19-latek co prawda przed tygodniem we Wrocławiu nie spisał się najlepiej, ale na własnym torze powinien już zaprezentować się dużo lepiej. Naprawdę ciężko jest zatem wskazać w takich okolicznościach choć jeden racjonalny argument, świadczący w niedzielnym spotkaniu przeciwko leszczynianom. Wydaje się więc, że każde inne rozstrzygnięcie, jak awans „biało-niebieskich” do finału, trzeba będzie rozpatrywać w kategorii sensacji.
Awizowane składy:
Fogo Unia Leszno
9. Emil Sajfutdinow
10. Brady Kurtz
11. Jarosław Hampel
12. Janusz Kołodziej
13. Piotr Pawlicki
14. Bartosz Smektała
15. Dominik Kubera
Betard Sparta Wrocław
1. Tai Woffinden
2. Damian Dróżdż
3. Maciej Janowski
4. Vaclav Milik
5. Max Fricke
6. Maksym Drabik
7. Przemysław Liszka
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!