Po kolejnej nieudanej próbie wywalczenia awansu do eWinner 1. LŻ, OK Bedmet Kolejarz Opole przygotowuje się do kolejnego szturmu. W składzie zespołu doszło do pewnych zmian, a jedną z nich był trener, którym został Marcin Sekula. Nowy menadżer zwraca uwagę na dość wąską kadrę opolan.
Opolski Kolejarz w 2021 roku kroczył od zwycięstwa do zwycięstwa i wydawało się, że tylko kataklizm zatrzyma zespół Piotra Mikołajczaka. Tym kataklizmem okazała się bardzo mocna w decydujących meczach ekipa Trans MF Landshut Devils. Po przegranym dwumeczu finałowym z zespołem rozstał się menadżer i aż do grudnia nie było wiadomo, kto go zastąpi.
Ostatecznie wybór padł na Marcina Sekulę, który pracował w Wölfe Wittstock. – To była szybka, krótka piłka. Po ogłoszeniu przez Piotra Mikołajczaka, że rezygnuje z funkcji menadżera, klub zapytał czy byłbym zainteresowany. Wiedzieli od dawien dawna, że planuje w tym roku wrócić na stałe do Opola. Wiedzą, że Kolejarz Opole i w ogóle Opole ma mega mocną pozycję u mnie. Szybko się dogadaliśmy i jestem – mówi nowy menadżer w rozmowie z kolejarzopole.pl.
W sezonie 2022 w kadrze opolan widnieją nazwiska zaledwie pięciu seniorów. Jako że sezon jest naprawdę długi i wyboisty, w pewnym momencie może okazać się, że uraz czy choroba wykluczą jednego zawodnika z jazdy. Czy Sekuli odpowiada wąski skład? – Odpowiada, nie odpowiada. Wiadomo też jaki jest żużel, czasem delikatna kontuzja i robi się problem. Chciałbym to na razie zostawić, żeby nie narzucać na chłopaków większej presji, aczkolwiek nie mówię nie, żeby dorzucić jeszcze jednego zawodnika – zaznacza Sekula.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!