Punktów najbardziej doświadczonego w kadrze Stelmet Falubazu - Piotra Protasiewicza zabrakło najbardziej w 1. meczu o brązowy medal Drużynowych Mistrzostw Polski w Częstochowie.
Mecz rozpoczął się od bardzo mocnych uderzeń gospodarzy, którzy bardzo szybko wyszli na sześciopunktowe prowadzenie, które natychmiast powiększyli do oczek dziesięciu. Mało kto spodziewał się, że Stelmet Falubaz przegra aż tak wysoko i będzie miał problem, by przekroczyć pułap trzydziestu małych punktów. Piotr Protasiewicz nie ukrywa rozczarowania, bowiem sytuacja w walce o brąz wydaje się być teraz mocno skomplikowana. – Co tu komentować. Pojechaliśmy po prostu słaby mecz i teraz wypada tylko przygotować się i zostawić serce w rewanżu, by godnie pożegnać się z kibicami, którzy dzielnie nas wspierają. Trochę z nas schodzi powietrze i nie jest tak jak było. Można tylko kibiców przeprosić i za tydzień należycie pożegnać się w Zielonej Górze – mówił po meczu.
Najsłabszym ogniwem Stelmet Falubazu u boku Protasiewicza w formacji seniorskiej był Martin Smolinski. Niemiec rozpoczął od pokonania Pawła Przedpełskiego, lecz później dorzucił zero i w trzech kolejnych wyścigach były stosowane za niego rezerwy taktyczne. A te przywiozły aż osiem punktów. – Na pewno brakuje Nickiego, który przywoził cenne i potrzebne nam punkty, a to jest kilka „oczek”, które uciekają. Generalnie jednak „siadło” to wszystko i tak to wygląda na pierwszy rzut oka.
Podczas spotkania w rundzie zasadniczej goście mieli sporo zastrzeżeń co do częstochowskiego toru. Także i tym razem Krzysztof Walczak bacznie obserwował to, co dzieje się podczas przerw. Doświadczony żużlowiec przyznaje jednak, że słabego występu – jego i całej drużyny nie można upatrywać w tym jak był przygotowany tor, bowiem… – Tor był dziś bardzo dobrze przygotowany. Był szybki i niespodzianek w nim nie było, więc nie szukałbym winy w torze.
Czy zdobycie 57 punktów, które dadzą remis w dwumeczu i brązowe medale Drużynowych Mistrzostw Polski dla Stelmet Falubazu jest w zasięgu podopiecznych Adama Skórnickiego – Skupmy się na dobrym meczu, aby kibicom na osłodę odjechać dobre zawody. A co będzie? Zobaczymy.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!