Mikkel Michelsen nie tylko daje powody do radości toruńskim kibicom, ale sam świetnie czuje się w nowym klubie. Duńczyk zdradza, czego potrzebował, by wrócić do kapitalnej jazdy w PGE Ekstralidze.
PRES Grupa Deweloperska Toruń zremisował niedzielny mecz w Gorzowie. Najskuteczniejszym zawodnikiem przyjezdnych był Mikkel Michelsen, który przy swoim nazwisku zapisał 12 punktów z bonusem. Tak dobra jazda nowego nabytku z pewnością cieszy wszystkich toruńskich kibiców, ale też samego żużlowca. O dwóch poprzednich sezonach w PGE Ekstralidze Duńczyk na pewno chciałby zapomnieć, a teraz wreszcie powrócił na swój dawny poziom. Michelsen nie ukrywa, że ogromna w tym zasługa zmiany otoczenia. Znalazł drużynę, z którą czuje się zżyty, a to przynosi znakomite efekty.
– Musiałem zmienić otoczenie. Zostałem bardzo ciepło przyjęty przez toruński klub, gdzie wszyscy od początku byli dla mnie mili i pomocni. To dla mnie szczególnie ważne, bo przecież zimą oprócz standardowych przygotowań do sezonu, musiałem jeszcze leczyć kontuzję. W Toruniu mogłem liczyć na olbrzymie wsparcie, także medyczne. -powiedział Michelsen w rozmowie z naszym portalem.
Dobrą atmosferę było czuć także podczas niełatwego meczu z Gezet Stalą, gdzie torunianie mieli kilka trudnych momentów. – Na każdym kroku czuć, że jesteśmy jedną rodziną, mamy świetną atmosferę. Nawet gdy w czasie meczu błądzimy, stale ze sobą rozmawiamy i wzajemnie staramy się rozwiązać problemy. To wszystko składa się w piękną całość – wyjaśnił zawodnik „Aniołów”.
Na wyjazd pojedzie jak do siebie. Mikkel Michelsen o nadchodzącym meczu
Teraz torunian czeka kolejny wyjazd. Już w najbliższy piątek zmierzą się z miejscowym INNPRO ROW-em. „Anioły” są niepokonane od dwóch wyjazdowych meczów i staną przed szansą wydłużenia serii do trzech spotkań, czego na poziomie Ekstraligi nie udało się im dokonać od 2012 roku.
– Ze swojego występu oczywiście jestem zadowolony, ale nie ma to zbyt dużego znaczenia, bo jednak nie udało się wygrać. Zrobimy wszystko, by w piątek z Rybnika wywieźć pierwsze zwycięstwo wyjazdowe. Mam oczywiście świadomość, że ROW niedawno pokazał siłę na domowym torze i mecz nie będzie łatwy, jednak podchodzę do niego z dużym optymizmem. W Rybniku nie tylko od lat mieszkam, ale mam tam wielu przyjaciół i sponsorów, zatem można powiedzieć, że będzie to dla mnie mecz prawie domowy – skomentował Duńczyk.
Jan Kvech (B), Mikkel Michelsen (Ż) – PRES Grupa Deweloperska ToruńAby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!