Dwa punkty do tabeli udało się wywalczyć ZOOleszcz Polonii Bydgoszcz w starciu z Power Duck Iveston PSŻ-em Poznań. Gospodarze wygrali w meczu na szczycie 2. Ligi Żużlowej 47:43.
W dwóch momentach realne było wyjście na prowadzenie także w dwumeczu. Gdy „Gryfy” zbliżały się na dwa oczka, „Skorpiony” zachowywały jednak zimną krew i odnosiły podwójne zwycięstwa. Najpierw ograły w ten sposób Marcina Jędrzejewskiego i Josha Grajczonka, później – Jędrzejewskiego i René Bacha. – Ogólnie jestem zadowolony, szkoda tylko tych dwóch ostatnich biegów. W jedenastym jedyny raz jechałem po polaniu i trochę mi nie poszło. Pojechałem na szeroką, a tam było mokro. Jak w poprzednich wyścigach udawało się tamtędy pojechać, tak tym razem zostałem. A w piętnastym… No wiadomo, kelnerzy tam nie jeżdżą. Wygrałem start, pojechałem na odsypane, ale rywale okazali się szybki i tyle – skomentował „Siopek” w rozmowie z korespondentem portalu speedwaynews.pl.
Mimo wszystko Jędrzejewski zaliczył przeciw liderowi tabeli bardzo udany występ. W 6 startach udało mu się zdobyć 12 punktów, między innymi notując 3 indywidualne wygrane. – Cieszę się i ze swojego wyniku, i z wygranej drużyny, bo w końcu zdobyliśmy dwa punkty w trudnym meczu. Oczywiście była jakaś tam szansa na bonusa, ale nie bądźmy pazerni. Nie wszyscy stawiali nas w roli faworytów, ale jednak wygraliśmy – ocenił wychowanek Polonii Bydgoszcz.
Starcie dwóch czołowych drużyn 2. Ligi Żużlowej śledziła bardzo duża grupa kibiców. Na trybunach stadionu przy Sportowej 2 zasiadło około 6 tysięcy osób. Wydaje się, że – abstrahując od wyniku sportowego – nikt nie opuszczał go po meczu zawiedziony. – Też uważam, że kibice obejrzeli fajne widowisko, bo w większości biegów były ciekawe mijanki. Przyszło ich naprawdę sporo i dziękujemy im za to serdecznie, bo to wsparcie naprawdę było słychać – podkreślił. Trybuny wypełniły się nawet pomimo mało korzystnej pogody. W trakcie spotkania kilkukrotnie odzywała się całkiem silna mżawka. „Siopek” nie chciał jednak wiele mówić na temat tego, czy opady wpłynęły na atut toru gospodarzy. – Tłumaczenie się pogodą to takie szukanie dziury w całym. Nawierzchnia jest równa dla wszystkich. Na tej, która była, wygraliśmy za dwa punkty i tyle.
Zwycięstwo bez zdobycia punktu bonusowego mocno komplikuje bydgoszczanom walkę o pierwsze miejsce w tabeli 2. Ligi Żużlowej, ale „Gryfy” nadal są w korzystnej sytuacji, jeżeli chodzi o potencjalne zajęcie drugiej lokaty. Do rozegrania zostały im dwa mecze – wyjazdowy w Opolu oraz domowy ze Stainer Unią Kolejarzem Rawicz. Kluczowy może się okazać pierwszy z nich. Jeżeli ZOOleszcz Polonia obroni skromną zaliczkę (47:43) i wywiezie ze stolicy polskiej piosenki choćby jeden punkt, będzie pewna wyprzedzenia opolan na koniec rundy zasadniczej. – Nie patrzymy na to, czy ten mecz będzie decydujący w jakiś sposób. Czy jedziemy na wyjeździe, czy u siebie, chcemy po prostu zaprezentować się jak najlepiej i zdobyć jak najwięcej punktów. A potem summa summarum wychodzi wygrana albo przegrana. Na pewno mogę obiecać, że pojedziemy w stu procentach zmotywowani – zadeklarował na zakończenie rozmowy Marcin Jędrzejewski.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!