To nie był najlepszy sezon dla tarnowskiej Unii. Zespół z Małopolski zakończył zmagania w 2. Lidze Żużlowej na przedostatnim miejscu i mimo paru przebłysków, w kilku meczach spisał się rozczarowująco. Stanisław Burza przyznaje, że „Jaskółki” liczyły na więcej.
Z kwietniowego początku sezonu kibice Unii Tarnów mogli być umiarkowanie zadowoleni. Kilka miesięcy wcześniej start tarnowian w lidze wcale nie był oczywisty, a na inaugurację „Jaskółki” pokonały faworytów z Poznania. Później było nieco gorzej, ale nadal tarnowscy fani mogli zacierać ręce przed kolejnymi spotkaniami.
Ostatecznie zakończyło się na 6. miejscu i braku awansu do półfinałów, które były celem Unii. – Oczekiwaliśmy więcej. Mając Batchelora, czy Bobera, którzy jeździli w Ekstralidze, czy Ljunga, który zna tarnowskie ścieżki, sądziliśmy, że uda nam się wejść do play-off. Tak się jednak nie stało – mówi Stanisław Burza. Powodem były kontuzje. – Świercz wypadł nam w drugim meczu i dopiero w końcówce się odnalazł, więc mieliśmy braki na juiniorce. Wpływ na drużynę miała też kontuzja Rolnickiego i Aarnio, który potrzebował czasu na zapoznanie się z tarnowskim torem – tłumaczy trener tarnowian w rozmowie z polskizuzel.pl.
Cenną osobą w parkingu był Marek Cieślak. Były selekcjoner reprezentacji w Tarnowie pełnił funkcję konsultanta i w wielu spotkaniach zawodnicy Unii mogli liczyć na jego dobre słowo i poradę. – Szkoda, bo to była taka nasza dobra dusza. Już sama jego obecność motywowała zawodników, dodawała im energii do działania. Mając przy boku Marka, z pewnością czuliśmy się pewniej. On wybrał jednak Orła, a my jakoś sobie poradzimy – zapewnia Stanisław Burza.
Kibice nie znają jeszcze ostatecznego składu trzykrotnych Mistrzów Polski. – Szkielet to Drejer, Hansen, Koza i Ljung, bo tu mamy porozumienia. Jeszcze szukamy zawodnika U-24, może jeszcze kogoś, żeby mieć szerszy skład – przyznaje Burza. Niewiadomą jest kształt formacji młodzieżowej. Realna wydaje się utrata wyróżniającego się na tle 2. Ligi Piotra Świercza. – Chcemy, żeby chłopak został. Zrobimy wszystko, żeby był zadowolony z dalszej jazdy. Zagwarantujemy mu takie warunki, żeby zmiana straciła jakikolwiek sens. Bardzo nam na nim zależy, to nasz priorytet – podkreśla trener Unii Tarnów.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!