Drużyna Orła Łódź w tym sezonie rozczarowała. Strasznie nierówna postawa całej ekipy sprawiła, że podopieczni Janusza Ślączki zakończyli sezon na piątym miejscu, niepremiowanym awansem do play-off.
To był trudny sezon dla łódzkiej ekipy, która pierwszą część sezonu jeździła na wyjazdach. Nie było im dane potrenować na własnym terenie bądź też odjechać jakichkolwiek sparingów. To sprawiło, że drużynie wiodło się znacznie gorzej niż przypuszczano. Wyjazd na swój obiekt miał pomóc i zrobienie z niego twierdzy dodać wielu punktów w tabeli ligowej. Tak się jednak nie stało i Orzeł musiał się zadowolić piątym miejscem.
Ostatni Mecz Narodów i sukces organizacyjny jak i frekwencyjny powoduje, że wszystko może napawać optymizmem jeśli chodzi o zainteresowanie łódzkim speedwayem. Prezes honorowa Orła – Joanna Skrzydlewska nie ukrywa, że spełniony pierwszy warunek, który pozwala myśleć o awansie do PGE Ekstraligi. – Podstawowy warunek, czyli stadion, został spełniony. To jest zdecydowanie najważniejsze. Teraz możemy starać się o awans. Myślę, że uda nam się stworzyć dobrą drużynę. Później wszystko będzie już tylko w rękach zawodników. To od ich umiejętności i aktualnej dyspozycji zawsze najwięcej zależy. Jeśli będą jechać równo, to awans już wkrótce będzie możliwy – mówi na łamach oficjalnej strony Orła.
Mecz Narodów im. Heleny Skrzydlewskiej był doskonałą reklamą żużla. Zmagania zakończyły się triumfem Australijczyków, wśród których prym wiódł Rohan Tungate. Tenże zawodnik powinien zostać w teamie z Łodzi na kolejny sezon, najpewniej jak Norbert Kościuch. Z dobrej strony zaprezentował się także Andriej Kudriaszow czy dość pozytywnie Josh Pickering, który przywoził za swoimi plecami Jakuba Miśkowiaka czy Kudriaszowa i Rafała Okoniewskiego. – Mam wrażenie, że w niedzielę sporo osób przyszło na żużel pierwszy raz. Mam nadzieję, że pokochali ten sport i od przyszłego sezonu będą nam na stałe kibicować podczas meczów ligowych. Tak naprawdę zwyciężył jednak Orzeł Łódź, bo w barwach "Kangurów" jechało dwóch reprezentantów naszego zespołu. Rosjanie też mieli przedstawiciela z Łodzi, którym był Andriej Kudriaszow.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!