Początkowo lepsi byli wrocławianie, ale torunianie odrobili straty. Skończyło się to ważnym remisem dla wrocławian – wywalczony 1 pkt. daje gospodarzom awans do fazy play-off PGE Ekstraligi.
Było dużo walki na torze za sprawą nie tylko wysokiej klasy zawodników, ale także dobrze przygotowanej nawierzchni. Jacek Frączak nie jest pierwszy, który pochwalił wrocławski tor w pomeczowej konferencji: Tor nam pasował. Gratuluję nawierzchni tutaj [przyp. red. Stadion Olimpijski we Wrocławiu] w tym roku. Daje wiele możliwości. Było świetne ściganie. Najlepsze czasy wykręcał Maciej Janowski i Nielsem Kristian Iversen, który dał się wyprzedzić tylko raz Vaclavowi Milikowi w pierwszym swoim wyścigu. Później goście dobrze się wpasowali i mecz był na wyrównanym poziomie.
Obie drużyny mają kłopoty ze składem drużyny w tym sezonie. Get Well Toruń przyjechał do Wrocławia osłabiony, co podkreślił trener drużyny, Jacek Frączek: Jechaliśmy dzisiaj osłabieni, bez dwóch zawodników [przyp. red. bez Rune Holty i Daniela Kaczmarka], a mimo to zostawiliśmy serce na torze. Pokazaliśmy, że jesteśmy wartościowym zespołem. […] Robiłem wszystko, co mogłem ze zmianami. Mieliśmy świetne starty. Po stronie gospodarzy odczuwalny jest natomiast brak kontuzjowanego Gleba Czugunowa, tym bardziej że Damian Dróżdż w ogóle nie punktuje.
Jazda była ostra po stronie wrocławian i torunian. W wyniku zaciętej rywalizacji Maxa Fricke’a i Jacka Holdera ten drugi upadł i został wykluczony. Pozostałe zażarte pojedynki w walce o punkty odbyły się bez zakłóceń. Jak zwykło się mówić: „tak się gra, jak rywal pozwala”. Zawodnicy mieli świadomość, że jest to bardzo ważny mecz w kontekście awansu do półfinałów PGEE. Remis zagwarantował Spartanom miejsce w fazie play-off, ale mogło być różnie, bo drużyna Get Well Toruń mocno się postawiła.
Jak powiedział Vaclav Milik: Nie jestem zadowolony do końca, bo chcieliśmy to spotkanie wygrać i na to liczyliśmy. Trenowaliśmy tutaj. Szkoda, bo z początku bardzo dobrze nam szło. Ale gratulacje dla Torunia, bo chłopaki dobrze jechali, mieli bardzo dobre starty. Naprawdę nie było łatwo. Chcieliśmy wyciągnąć z tego więcej. Nie w pełni zadowoleni z wyniku byli jednak także torunianie, co wyraził Nielsen Kristian Iversen: Jestem nieco rozczarowany, byliśmy bardzo blisko wygranej. Szkoda, że nieco za późno zaczęliśmy w tym sezonie tak jeździć, jak dzisiaj. Obie drużyny chciały wygrać, więc żadna nie mogła do końca cieszyć się z remisu.
Nie obyło się też bez kłopotów sprzętowych, szczególnie po stronie wrocławian, które wymienił Rafał Dobrucki w pomeczowej konferencji: Defekt Maksa Drabika, który był na wyraźnym prowadzeniu [przyp. red. zerwał mu się łańcuch). Problem Maćka Janowskiego, taki przejściowy, do teraz nie wiemy, co się faktycznie stało – motocykl na chwilę stracił moc. Sprzęt Maxa Fricke’a, który na treningu spisywał się bardzo dobrze.
Wrocławscy kibice mieli wiele powodów do uniesień podczas 13. kolejki PGEE. Spotkanie rozpoczęło się minutą ciszy w związku z odejściem Tomasza Jędrzejaka, który przez długi czas był kapitanem drużyny z Wrocławia. Podczas meczu nie było oprawy muzycznej, a kibice zadbali o kulturalny doping na trybunach. 12 biegu został zadedykowany Jędrzejakowi, który przez 12 lat ścigał się w barwach wrocławskich. Ten bieg przyniósł zwycięstwo gospodarzom za sprawą Macieja Janowskiego i Przemysława Liszki. Tym samym Spartanie na chwilę znów byli na prowadzeniu. Kolejne biegi doprowadziły ostatecznie do remisu.
Wyniki:
Betard Sparta Wrocław: 45
9. Tai Woffinden (2,2,1,2,2) 9
10. Damian Dróżdż (0,0,-,-) 0
11. Maciej Janowski (3,3,2,3,1*) 12+1
12. Max Fricke (2*,1,0,0,1*) 4+2
13. Vaclav Milik (3,3,0,1,2) 9
14. Przemysław Liszka (3,0,1) 4
15. Maksym Drabik (2*,d,2,3,0) 7+1
16. brak zawodnika
Get Well Toruń: 45
1. Jason Doyle (1,2,3,2,0) 8
2. Aleks Rydlewski – NS
3. Paweł Przedpełski (0,2,2,2*,0) 6+1
4. Chris Holder (1,1*,0,-) 2+1
5. Niels Kristian Iversen (2,3,3,3,3) 14
6. Marcin Kościelski (0,-,0) 0
7. Igor Kopeć-Sobczyński (1,1,1,1) 4
8. Jack Holder (3,w,1,3,1,3) 11
Bieg po biegu:
1. J. Holder, Woffinden, Doyle, Dróżdż 2:4 (2:4)
2. Liszka, Drabik, Kopeć-Sobczyński, Kościelski 5:1 (7:5)
3. Janowski, Fricke, Ch. Holder, Przedpełski 5:1 (12:6)
4. Milik, Iversen, Kopeć-Sobczyński, Drabik (d) 3:3 (15:9)
5. Janowski, Doyle, Fricke, J. Holder (w) 4:2 (19:11)
6. Milik, Przedpełski, Ch. Holder, Liszka 3:3 (22:14)
7. Iversen, Woffinden, Kopeć-Sobczyński, Dróżdż 2:4 (24:18)
8. Doyle, Drabik, J. Holder, Milik 2:4 (26:22)
9. Drabik, Przedpełski, Woffinden, Ch. Holder 4:2 (30:24)
10. Iversen, Janowski, Kopeć-Sobczyński, Fricke 2:4 (32:28)
11. J. Holder, Przedpełski, Milik, Drabik 1:5 (33:33)
12. Janowski, Doyle, Liszka, Kościelski 4:2 (37:35)
13. Iversen, Woffinden, Holder, Fricke 2:4 (39:39)
14. J. Holder, Milik, Fricke, Przedpełski 3:3 (42:42)
15. (65,09) Iversen, Woffinden, Janowski, Doyle 3:3 (45:45)
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!