Porażką Unii Tarnów zakończył się kolejny ligowy pojedynek, rozegrany w późny, sobotni wieczór w „Jaskółczym Gnieździe”. Osłabieni brakiem Artura Mroczki gospodarze ulegli Arged Malesa TŻ Ostrovii Ostrów Wielkopolski w stosunku 43:47, lecz do końca starali się urwać coś przyjezdnym.
Trener gości Mariusz Staszewski, jeszcze dzień przed meczem mówił otwarcie, że jego zespół nie jest faworytem tego pojedynku. Ostrowianie jednak w całym spotkaniu nie przegrywali ani przez moment, a dzięki kilku skutecznym ciosom kontrolowali je prawie do samego końca.
W zestawieniu tarnowskim Mateusza Gzyla zastąpił od razu Przemysław Konieczny, jednak niemal pewnym było, że zostanie on zmieniany przez młodzieżowców. Już w pierwszym biegu jego miejsce zajął Mateusz Cierniak. Wychowanek Unii zaatakował jednak bezpardonowo na drugim łuku Gafurowa, który zapoznał się z nawierzchnią, a jego motocykl nawet znalazł się za bandą. Na szczęście zawodnikowi gości nic się nie stało, tarnowski junior natomiast za to „zagranie” został ukarany przez sędziego Pawła Słupskiego wykluczeniem i żółtą kartką. Chyba mało kto spodziewał się porażki gospodarzy w biegu młodzieżowym. Świetnie jednak ze startu wyszedł Nowacki, a za nim znaleźli się Rempała i Cierniak. Ten pierwszy pod koniec trzeciego okrążenia popełnił jednak błąd i spadł na koniec stawki. Przy próbie ataku na Kościelskiego na ostatnim wirażu, nie opanował on jednak motocykla i zderzył się z bandą. Kolejne dwa biegi, to wymiana ciosów i podwójne zwycięstwa gości, a później gospodarzy i przed pierwszą przerwą ostrowianie prowadzili dwoma punktami – 13:11.
Po kosmetyce zanotowano dwa remisy, w których najpierw wygrał Artur Czaja, zmazując plamę po poprzednim, przegranym biegu oraz Wiktor Kułakow. Niestety dla gospodarzy ostatni linię mety mijali w tej serii Kaczmarek i Rempała, dlatego strat odrobić się nie udało. One jeszcze się powiększyły po biegu siódmym, kiedy to z przodu szybko znalazł się Walasek, a Nowacki na dystansie uporał się z Cierniakiem.
Kolejne równanie i mocne uderzenie gości. Para Łoktajew – Gafurow dosyć nieoczekiwanie uporała się z Kułakowem i Cierniakiem i goście prowadzili już różnicą ośmiu punktów. Warto w tym momencie podkreślić, że tarnowianie w kilku biegach ponownie – jak w spotkaniu z Lokomotivem – mieli problemy z szybkim wyjściem spod taśmy. Wyglądało to z pewnością lepiej, ale np. w tym biegu skutki niestety były opłakane. Szybka reakcja i rezerwa taktyczna Czai za Koniecznego przyniosły remis – z przodu znalazł się Klindt, a na końcu stawki Gapiński. Przed kolejnym wyścigiem kibice zastanawiali się, czy będzie on rozgrywany nieco jak „szachy”. W biegu po przerwie awizowany był bowiem Przemysław Konieczny i aby móc zmienić go ponownie z rezerwy taktycznej, nie należało wygrać tego wyścigu podwójnie. Gospodarze tym razem zdecydowanie lepiej wyszli jednak ze startu i znaleźli się z przodu. Czaję do samego końca naciskał Walasek, zawodnik Unii nie ustąpił rywalowi i linię mety minął za Kaczmarkiem. W pewnym momencie jednak jeden z liderów gości zbliżył się do niego na tyle blisko, że przy ewentualnym odpuszczeniu walki, mógł pokusić się nawet o atak na drugiego rywala (Kaczmarka).
Przy czterech punktach straty, po przerwie na torze pojawił się Przemysław Konieczny. Zgodnie „z oczekiwaniami” przyjechał on na ostatnim miejscu, a przy zwycięstwie Gapińskiego, przewaga gości ponownie wzrosła do sześciu punktów. Następny manewr Tomasza Proszowskiego, to zmiana taktyczna i wpuszczenie Cierniaka za Rempałę. Gdyby ten bieg zakończył się po wyjściu z pierwszego łuku, tarnowianie wygraliby go podwójnie. Tak się jednak nie stało, ponieważ młodzieżowca gospodarzy najpierw wyprzedził Łoktajew, a następnie – w tym samym miejscu, co kilka biegów wcześniej – zrobił to Nowacki. Przed biegami nominowanymi swój kolejny bieg wygrał Czaja, a przy trzecim miejscu Ljunga straty zostały nieco zmniejszone.
Chwilę później mieliśmy nieco zamieszania. Do pierwszego z decydujących biegów został zgłoszony Tomasz Gapiński, który już nawet ustawiał się do wyjazdu. On jednak musiał rywalizować w ostatnim (jako jeden z dwóch najskuteczniejszych jeźdźców drużyny), więc jego miejsce zajął Walasek. Ta szybka zmiana tylko dobrze na niego wpłynęła, bowiem wygrał on bieg (z najlepszym czasem dnia, co bardzo rzadko zdarza się z tak późnej fazie meczu), a przy kolejnych miejscach gospodarzy, wiedzieliśmy, że ostrowski zespół nie przegra już tego meczu. W tym momencie Czaja i Kułakow mieli jeszcze szansę uratować remis. Ten pierwszy wygrał już swój trzeci bieg, gorzej jednak pojechał Rosjanin i to goście mogli wracać do domów z tarczą.
Gospodarze, pomimo braku Artura Mroczki, stawili czoła ostrowianom i do końca mogli jeszcze uratować ligowe punkty. O porażce zadecydowała w pewnym stopniu nieco słabsza postawa Kułakowa i Cierniaka, niemniej jednak w teorii każdy z zawodników gospodarzy mógł dorzucić kilka „oczek” więcej. Cieszy natomiast powrót do lepszej dyspozycji Artura Czai. Przed meczem tarnowianom nie pomogły jednak warunki atmosferyczne, bowiem jeszcze w piątek w Tarnowie pojawił się deszcz ze śniegiem i o treningach nie mogło być mowy. Na szczęście udało się przygotować bezpieczny tor, na którym lepiej radzili sobie ostrowianie, w barwach których dwucyfrowymi zdobyczami mogli pochwalić się Gapiński i Walasek. Czy sztab „Jaskółek” zdecyduje się na wzmocnienie szóstym seniorem w ciągu najbliższych dwóch tygodni? O tym przekonamy się niebawem. Po przerwie świątecznej Unia uda się na wyjazd do Rybnika, natomiast aktualny lider Nice 1. Ligi Żużlowej – Arged Malesa TŻ Ostrovia, podejmie u siebie Lokomotiv Daugavpils.
Unia Tarnów: 43
9. Peter Ljung (3,2,2,1,2) 10
10. Przemysław Konieczny (-,-,-,0) 0
11. Daniel Kaczmarek (1,0,3,3,1*) 8+1
12. Artur Czaja (0,3,1*,2*,3,3) 12+2
13. Wiktor Kułakow (2*,3,1,2,0) 8+1
14. Dawid Rempała (U4,0,-) 0
15. Mateusz Cierniak (W/SU,2,3,0,0,0) 5
Arged Malesa TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp.: 47
1. Aleksandr Łoktajew (2,1*,3,2,1*) 9+2
2. Renat Gafurow (1*,2,2*,1) 6+2
3. Tomasz Gapiński (3,2,0,3,2) 10
4. Nicolai Klindt (2*,1*,3,0,0) 6+2
5. Grzegorz Walasek (1,3,1,2,3) 10
6. Kamil Nowacki (3,1,1*) 5+1
7. Marcin Kościelski (1,0,0) 1
Bieg po biegu:
1. (70,66) Ljung, Łoktajew, Gafurow, Cierniak (W/SU) 3:3 (3:3)
2. (71,53) Nowacki, Cierniak, Kościelski, Rempała (U4) 2:4 (5:7)
3. (71,07) Gapiński, Klindt, Kaczmarek, Czaja 1:5 (6:12)
4. (71,09) Cierniak, Kułakow, Walasek, Kościelski 5:1 (11:13)
5. (70,63) Czaja, Gafurow, Łoktajew, Kaczmarek 3:3 (14:16)
6. (70,23) Kułakow, Gapiński, Klindt, Rempała 3:3 (17:19)
7. (70,59) Walasek, Ljung, Nowacki, Cierniak 2:4 (19:23)
8. (70,43) Łoktajew, Gafurow, Kułakow, Cierniak 1:5 (20:28)
9. (70,74) Klindt, Ljung, Czaja, Gapiński 3:3 (23:31)
10. (70,95) Kaczmarek, Czaja, Walasek, Kościelski 5:1 (28:32)
11. (71,81) Gapiński, Kułakow, Gafurow, Konieczny 2:4 (30:36)
12. (70,66) Kaczmarek, Łoktajew, Nowacki, Cierniak 3:3 (33:39)
13. (71,02) Czaja, Walasek, Ljung, Klindt 4:2 (37:41)
14. (69,95) Walasek, Ljung, Kaczmarek, Klindt 3:3 (40:44)
15. (71,16) Czaja, Gapiński, Łoktajew, Kułakow 3:3 (43:47)
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!