Już dzisiaj o godzinie 16:15 Stainer Unia Kolejarz Rawicz podejmie MDM Komputery TŻ Ostrovię Ostrów Wlkp. w ramach pierwszego spotkania półfinałowego 2. Ligi Żużlowej. Goście przystąpią do tego meczu bez swojego lidera, Nicolaia Klindta.
Wynika to z tego, że w sobotę mecz jedzie również drużyna Klindta w Championship. Zgodnie z międzynarodowymi ustaleniami, mecze polskiej ligi mają priorytet tylko w piątki i w niedzielę, natomiast drużyna z Rawicza swoje domowe spotkania ustala na sobotę. – Zgadzaliśmy się na to, więc nie neguję tego. Tyle, że z tego co pamiętam, to miało dotyczyć tylko rundy zasadniczej. Play-offy wszystkie drużyny miały jechać w niedzielę, a tak nie jest. Są więc jakieś zmiany i nie wiem, z czego to wynika. Otrzymaliśmy informację, że jest jakaś umowa Leszna z Główną Komisją Sportu Żużlowego podpisana na sobotę. No ale trudno, co zrobić, będziemy musieli jechać w sobotę. Nie poddajemy się – mówił prezes ostrowskiego klubu Radosław Strzelczyk w rozmowie z wlkp24.info.
Ostrowianie podejmowali kroki, by te ważne przecież zawody odjechać w pełnych składach. Ani brytyjski promotor, ani polska centrala, nie przychyliły się jednak do ich argumentów. – Gdyby Nicolai zrobił samowolkę i przyjechał na nasz mecz, to zostałby zawieszony na miesiąc przez federację angielską. Uruchomiliśmy GKSŻ i wszystkich znajomych, którzy mogli pomóc, no ale niestety się nie udało. Nie będziemy więc mieć do dyspozycji ani Klindta, ani Adama Ellisa, który też ma zakontraktowane wcześniej zawody. Ta sytuacja nie jest dla nas zbyt komfortowa, ale mamy tu innych chłopaków, którzy mogą te starty nadrobić. Do Rawicza jedziemy, aby zdobyć jak najwięcej punktów!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!