Szkoleniowiec Falubazu Zielona Góra - Adam Skórnicki w rozmowie z Falubaz.com udzielił odpowiedzi na kilka ciekawych pytań. Już w najbliższą niedzielę zielonogórzanie pojadą do Torunia na mecz ligowy. Popularny Skóra zdaje sobie sprawę, że punkty w tym starciu będą na wagę złota.
W ostatnim meczu ligowym Falubaz wygrał za trzy punkty. Zawodnicy mieli trochę czasu na odpoczynek, ale teraz wszyscy będą ostro pracować, aby utrzymać dla Zielonej Góry PGE Ekstraligę. – Po zwycięstwie stwierdziliśmy, że jest czas na odpoczynek. Terminarz nie przewidział innych rozgrywek, więc uznaliśmy, że władze wiedzą, co robią. Dlaczego taka przerwa? Myślę, że brane pod uwagę było to, że wyjdziemy jako Polska z grupy na mundialu i stąd ten lipiec jest taki wolniejszy. Nie wiem, czemu ma służyć taka przerwa. Trzeba zapytać o to ludzi, którzy są za to odpowiedzialni. Ich wiedza na ten temat jest głębsza – powiedział Skórnicki.
Niedzielny mecz będzie bardzo ważny dla obu zespołów. Wydaje się, że torunianie i zielonogórzanie raczej będą walczyć tylko i wyłącznie o pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. – Mecz w Toruniu jest tak samo ważny, jak ten pierwszy w Tarnowie. Myślę, że dla naszej drużyny każdy mecz jest bardzo ważny. Jeżeli przegramy w Toruniu, to świat się nie zawali. W poniedziałek też przyjdziemy do pracy. Największym atutem torunian będzie osoba Jacka Frątczaka. Po zawodnikach wiemy, czego możemy się spodziewać, a po Jacku nie. Nie przewidujemy co wymyśli. Ufamy, że nie śpi i mamy nadzieję, że do niedzieli nie zmruży oczu. Jak spojrzymy na nazwiska w Toruniu to widzimy, że są silną drużyną. Każdy z zawodników różnie wszedł w sezon i ich dyspozycja jest też różna. Trzeba jednak przyznać, że są mocni jako drużyna i jeśli wszystko u nich zagra to mogą wiele zdziałać. Podobnie jak my. Punkty są dla nas bardzo ważne. Chcemy ich wywalczyć jak najwięcej – dodał szkolniowiec Falubazu.
Wczoraj odbyła się operacja Alexa Zgardzińskiego. Kiedy można się spodziewać powrotu zawodnika na tor? – Takie pytania powinny być kierowane do sztabu medycznego i do ludzi, którzy są w tym lepiej zorientowani. Operacja trwała kilka godzin, więc wiadomo, że było używane znieczulenie. Jego samopoczucie pewnie nie jest dobre, bo tak się dzieje, gdy znieczulenie przestaje działać. Miejmy nadzieję, że Alex najcięższe godziny ma już za sobą i teraz będzie tylko lepiej – zakończył.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!