Redakcja speedwaynews.pl podsumowuje ósmą kolejkę PGE Ekstraligi. Poniższe zestawienie zawiera żużlowców, którzy naszym zdaniem najbardziej zawiedli swoich kibiców. Co ważne, ośmiu zawodników zostało wybranych zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Na pozycjach 1-5 musi zatem widnieć przynajmniej dwóch polskich seniorów, pod numerami 6 i 7 znajdują się krajowi młodzieżowcy, natomiast pod ósemką żużlowiec do lat 23. Zapraszamy do lektury i kulturalnej dyskusji na ten temat w komentarzach!
1. Jarosław Hampel (Fogo Unia Leszno) (0,0,1*,2*) 3+2 [0 razy nad kreską/1. raz pod kreską]
Fatalny występ dwukrotnego mistrza świata. Marek Cieślak przy okazji powołań na Speedway of Nations argumentował, że Jarek ma delikatny dołek formy. W niedzielę było to widoczne aż nadto. Dwa zera na początek, w tym jedno po porażce z wybitnie przecież kiepskim w ostatnim czasie Peterem Kildemandem. Pierwsze oczko 36-latek wywalczył dopiero w ósmym wyścigu dnia, po walce z Patrykiem Rolnickim. Ostatni wyścig był już wprawdzie niezły, ale to zdecydowanie za mało jak na żużlowca tej klasy.
2. Kacper Gomólski (Falubaz Zielona Góra) (1*,0,0,-,-) 1+1 [0/1]
Wychowanek Startu Gniezno jest kompletnie nieprzygotowany do rywalizacji w PGE Ekstralidze. Ambicji „Gingerowi” nie można odmówić, ale swoje robi dramatycznie mała liczba zawodów, które w tym roku odjechał ten żużlowiec. W niedzielę sił wystarczyło mu tylko na pokonanie Grzegorza Walaska na inaugurację, w późniejszych gonitwach dojeżdżał już daleko z tyłu. Z taką dyspozycją raczej nie można oczekiwać, że Gomólski zatrzyma się w składzie Falubazu na dłużej. Co więcej, jego zdobycz punktowa z tego meczu pozwoliła mu przekroczyć próg ośmiu punktów i zamknęła mu bramę do zmiany barw klubowych na drugą część sezonu. Ten rok Kacper może chyba spisać na straty.
3. Antonio Lindbaeck (MRGARDEN GKM Grudziądz) (0,1,-,-,-) 1 [0/2]
Szwed całkowicie zawalił mecz ze Spartą. Robert Kempiński dał Lindbaeckowi dwie szanse, ale żużlowiec za każdym razem dojeżdżał do mety daleko z tyłu. Jedyne oczko zagwarantował mu uślizg Gleba Czugunowa w biegu piątym. Później „Toninho” był już zmieniany przez Krystiana Pieszczka. To zdecydowanie nie był występ godny żużlowca startującego kilkadziesiąt godzin wcześniej w finale Speedway of Nations. Kolejna porażka mocno przybliżyła GKM do strefy spadkowej.
4. Peter Kildemand (Grupa Azoty Unia Tarnów) (w,1,0,-) 1 [0/3]
Ten sezon w wykonaniu Duńczyka jest tak kiepski, że kolejny całkowicie zawalony mecz nikogo już chyba nie zdziwił. Zastanawiać się można jedynie, dlaczego Kildemand otrzymał aż trzy szanse, a Wiktor Kułakow obejrzał całe zawody z perspektywy parku maszyn. Popularny „Pająk” może się tylko cieszyć, że tym razem jego słaba dyspozycja nie zaważyła na wyniku drużyny, gdyż koledzy stanęli na wysokości zadania. Wydaje się jednak, że na kontynuowanie swojej przygody z PGE Ekstraligą po tym sezonie nie ma co liczyć.
5. Piotr Protasiewicz (Falubaz Zielona Góra) (0,1*,0,-) 1+1 [0/3]
Kolejne negatywne zaskoczenie tego sezonu. O ile jednak w przypadku Kildemanda kibice Unii mają prawo być na niego źli, o tyle fani Falubazu obserwując zapaść wychowanka i ikony swojego zespołu czują raczej smutek. W przypadku Protasiewicza niejako zapowiedzią problemów była już nieco słabsza końcówka ubiegłego roku. Czas nagli, a presja zaczyna rosnąć, bo wobec niekorzystnych wyników na innych torach zielonogórzanom powoli zagląda w oczy widmo spadku. Bez silnego „Pepe” nie uda się odbić od dna.
6. Mateusz Tonder (Falubaz Zielona Góra) (0,0,-) 0 [0/1]
Co się stało z tym utalentowanym chłopakiem, który rok temu wbił się do składu Falubazu? Od początku tego sezonu Tonder przegrywał rywalizację z Alexem Zgardzińskim i Sebastianem Niedźwiedziem. Teraz po kontuzji tego ostatniego dostał szansę i całkowicie ją zaprzepaścił. Nawet po niezłych startach popełniał szkolne błędy na dystansie i tracił szanse na jakiekolwiek punkty. To zwiastuje problemy dla Falubazu nie tylko w tym, ale i w przyszłym sezonie. Obecna para juniorska za rok przejdzie na seniorkę i klub spod znaku Myszki Miki zostanie z dwoma nieobjeżdżonymi młodzieżowcami. Trzeba będzie nadrabiać ich punkty pozostałymi zawodnikami… albo znowu ruszyć na zakupy.
7. Kamil Wieczorek (MRGARDEN GKM Grudziądz) (0,1,0) 1 [1/3]
O tragicznej postawie grudziądzkich młodzieżowców mówi się od bardzo dawna tyle, że w zasadzie szkoda się powtarzać. O ile Dawid Wawrzyniak zachował jeszcze minimum przyzwoitości i pokonał w biegu juniorskim Patryka Wojdyłę, o tyle Kamil Wieczorek po raz kolejny stanowił wyłącznie tło dla rywali. A kiedy już raz jechał przed rywalami, wyścig został przerwany z powodu ich upadku…
8. Max Fricke (Betard Sparta Wrocław) (w,0,-,-) 0 [2/1]
Przewrotny jest los żużlowca. Max Fricke rozpoczynał sezon jako rezerwowy Betardu Sparty i musiał być gotowy na zastępowanie słabiej spisujących się kolegów. Potem awansował do podstawowego składu, żeby teraz… kończyć spotkanie po dwóch kiepskich biegach. Wykluczenie przy stanie 5:1 dla grudziądzan i czwarte miejsce bez nawiązania większej walki – to dorobek Australijczyka w niedzielę. Coś z formą 22-latka jest nie tak. Widać to było już podczas turnieju Speedway of Nations. Mimo tego, że Fricke startował w tym cyklu tylko na swoich domowych torach, potwornie się męczył. W jego wypadku przełożyło się to także na ligę.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!