Redakcja speedwaynews.pl podsumowuje dziesiątą kolejkę 2. Ligi Żużlowej. Poniższe zestawienie zawiera żużlowców, którzy naszym zdaniem najbardziej zawiedli swoich kibiców. Co ważne, siedmiu zawodników zostało wybranych zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Na pozycjach 1-5 musi zatem widnieć przynajmniej dwóch polskich seniorów, a pod numerami 6 i 7 znajdują się krajowi młodzieżowcy. Zapraszamy do lektury i kulturalnej dyskusji na ten temat w komentarzach!
1. Renat Gafurow (MDM Komputery TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp.) (w,t,2,3,w) 5 [3 razy nad kreską/1. raz pod kreską]
Gdzie Rosjanin w niedzielę miał głowę? Bo na pewno nie przywiózł jej do Bydgoszczy. Gafurow został wykluczony aż z trzech swoich wyścigów. Najpierw doprowadził do bardzo groźnie wyglądającego upadku Oskara Ajtnera-Golloba, za co zresztą obejrzał żółtą kartkę. Później sędzia odsyłał go do parku maszyn kolejno za dotknięcie taśmy i utrudnianie startu. W spotkaniu z Polonią Bydgoszcz nie miało to na szczęście większego znaczenia, bowiem ostrowianie i tak triumfowali bardzo wyraźnie. Jednak gdyby rywal nawiązał bardziej wyrównaną walkę, tak głupio potracone punkty mogłyby przeważyć.
2. Matic Ivacic (Polonia Bydgoszcz) (0,1*,-,1,-) 2+1 [0/1]
Za ambicję punktów nie przyznają. Po Słoweńcu widać, że bardzo docenia szansę otrzymaną od bydgoskiego klubu i stara się wypaść jak najlepiej, ale nie przekłada się to zbytnio na osiągane rezultaty. Spotkanie z Ostrovią najlepiej pokazało, jak dużo 25-latek traci do najlepszych. Pierwszy punkt zdobył za pokonanie juniora gości, co na własnym torze nie jest wybitnym osiągnięciem. Drugi – po wykluczeniu kolegi z pary.
3. Adrian Gomólski (OK Kolejarz Opole) (0,0,-,-,0,-) 0 [0/1]
Biorąc pod uwagę, że to dopiero pierwsze zawody ligowe Adriana w tym sezonie, ten rezultat niezbyt dziwi. Technicznie wyglądało to nieźle, prędkość też niby była, ale braki w objeżdżeniu sprawiły, że starszy z braci Gomólskich nie zdobył w Krośnie choćby jednego punktu. Dwukrotnie zdarzyło się, że zawodnik Kolejarza jechał trzeci, ale przeciwnicy mijali go na dystansie. Jeszcze w ubiegłym sezonie ten sam żużlowiec radził sobie całkiem solidnie. Chociażby w meczu na Podkarpaciu zdobył 8 punktów i 2 bonusy. No, ale wtedy nie rozpoczynał sezonu w lipcu…
4. Mateusz Borowicz (Iveston PSŻ Poznań) (0,3,0,-,0) 3 [1/3]
Pozycja drugiego krajowego seniora jest w Poznaniu dziurą od mniej więcej dwóch miesięcy… i chyba pozostanie nią już do końca sezonu. Mateusz Borowicz powrócił do składu po nieudanym eksperymencie z Michałem Łopaczewskim, ale jego występ także nie należał do najlepszych. Zaczęło się już od próby toru, na której 24-latek zanotował… dwa defekty motocykla. W samych zawodach popularnemu „Borówie” wyszedł tylko jeden bieg, w którym nawet przebił się na dystansie na prowadzenie. Pozostałe kończył na ostatniej lokacie. W tym wyścig czternasty, który dawał poznaniakom ostatnią nadzieję na uratowanie choćby remisu. Mateusz został wyprzedzony na dystansie przez Jaimona Lidseya i było po zabawie.
5. Władimir Borodulin (Iveston PSŻ Poznań) (1,0,-,-) 1 [0/2]
Podczas gdy Rosjanie eliminowali Hiszpanię z mundialu, ich rodak zaliczał najgorsze spotkanie od czasu podpisania kontraktu w Poznaniu. „Wowa” wyjechał na tor dwa razy, jechał wprawdzie w kontakcie z przeciwnikami, ale zakończyło się to dwoma podwójnymi porażkami. Więcej szans od trenera Bajerskiego już nie dostał. Borodulin trafia „pod kreskę” po raz drugi w tym sezonie. Pierwszy taki przypadek był za mecz… w Rawiczu, gdzie jego wynik został anulowany z powodu błędu w dokumentacji. Cóż, chyba Rosjanin nie będzie miło wspominał tego rywala…
6. Jakub Osyczka (Iveston PSŻ Poznań) (w,0,-) 0 [0/2]
Fatalny mecz w wykonaniu wychowanka Falubazu. Z wyścigu juniorskiego Osyczka wyeliminował się sam, notując upadek podczas… próbnego startu. Przy okazji zawodnik uszkodził swój motocykl, a mechanicy nie zdążyli podstawić drugiego. W przypadku żużlowca, który ze względu na niewielkie doświadczenie raczej odstaje od rywali i powinien czekać na ich błędy, popełnianie takich wtop jest szczególnie niedopuszczalne. W swoim drugim starcie 18-latek dojechał już do mety, ale daleko z tyłu.
7. Kamil Kamiński (OK Kolejarz Opole) (1,0,d) 1 [0/1]
Występ słaby zarówno pod względem sportowym, jak i zwyczajnie ludzkim. Kamiński zdobył zaledwie jeden punkt, zresztą po wykluczeniu Krystiana Stefanowa, który przewrócił opolskiego żużlowca przy próbie wyprzedzania. W dodatku po całej sytuacji rzucił w swojego przeciwnika kawałkiem błotnika. Chociaż sędzia tego nie zauważył i nie ukarał w żaden sposób 21-latka, to jego zachowanie zasługuje tylko i wyłącznie na naganę.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!