W niedzielne popołudnie na Stadionie Miejskim w Tarnowie, miejscowa Grupa Azoty Unia pokonała 47:43 Fogo Unię Leszno, sprawiając największą niespodziankę 8. rundy PGE Ekstraligi.
Najskuteczniejszym zawodnikiem w zestawieniu Pawła Barana byli tym razem Nicki Pedersen, autor 14 punktów oraz Kenneth Bjerre, który w sześciu startach zgromadził 14 „oczek” z dwoma bonusami. W drużynie gości nikt nie zapisał przy swoim nazwisku dwucyfrowej zdobyczy. Najwięcej punktów zdobył, znający doskonale tarnowski obiekt, Janusz Kołodziej (9).
Tarnowianie rozpoczęli spotkanie od mocnego uderzenia, od razu dając wyraźnie do zrozumienia, że mają zamiar pokusić się o niespodziankę, pokonując zdecydowanie wyżej notowanych rywali. Pedersen z Mroczką „ograli” na starcie Kołodzieja i Hampela. Wychowanek „Jaskółek”, broniący drugi rok z rzędu leszczyńskich barw, próbował jeszcze atakować Mroczkę, ale bezskutecznie. Goście szybko, bo już w biegu młodzieżowym odrobili straty, choć Rolnicki do końca nie rezygnował z ataków na Smektałę. Na niewielkie prowadzenie leszczynianie wysunęli się chwilę później. Słabiej ze startu wyszli gospodarze, jednak jeszcze na pierwszym okrążeniu atakując Piotra Pawlickiego, na prowadzenie wysuwał się Peter Kildemand. Przy tej akcji zawodnik gości upadł na tor, a sędzia po dłuższej analizie zapisów postanowił wykluczyć Duńczyka. Osamotniony Jakub Jamróg w powtórce ponownie „przespał” start, do końca jednak atakował Pawlickiego, którego ostatecznie pokonał. Dość niespodziewanie z przodu znalazł się młody Brady Kurtz. W kolejnej odsłonie pewne zwycięstwo odniósł Bjerre, a Rolnickiemu nie udało się pokonać Kubery, dlatego przewaga gości się utrzymała.
W pierwszej fazie zawodów sędzia zarządzał częstsze polewanie mocno suchego i kurzącego się tarnowskiego owalu. Do pomocy tym razem został „wezwany” również wóz straży pożarnej, dzięki czemu można było skuteczniej zwilżać nawierzchnię. Po przerwie swój bieg wygrał Kołodziej, jednak ponownie ostatni przyjechał Hampel. Goście mocno uderzyli w kolejnym wyścigu, kiedy to Pawlicki z Kurtzem dosyć szybko odjechali Bjerre i Koniecznemu, wygrywając podwójnie. Straty zmniejszyli za chwilę Pedersen z Mroczką, pokonując Sajfutdinowa i Kuberę.
Cztery kolejne odsłony kończyły się remisami. W 8. biegu do dobrej dyspozycji wrócił Bjerre, który pokonał Kołodzieja, a Rolnicki do końca próbował naciskać Hampela. Chwilę później dosyć niespodziewanie pokonany został Nicki Pedersen. Na drugim łuku Duńczyk odjechał za szeroko, co wykorzystał Piotr Pawlicki. Niemal w tym samym momencie jednak Mroczka znalazł się przed Kurtzem, co pozwoliło uratować biegowy remis. Niespodziewanie w kolejnym wyścigu Jamróg szybko znalazł się z przodu, pokonując Sajfutdinowa, ale Kildemandowi nie udało się wyprzedzić Kubery. Chwilę później Bjerre ponownie okazał się lepszy od Kołodzieja, tym razem jednak z tyłu stawki przyjechał Mroczka, który w pewnym momencie znalazł się niebezpiecznie blisko bandy. Na szczęście udało mu się utrzymać równowagę na motocyklu i dojechał do mety za pozostałymi.
Ostateczne rozstrzygnięcia pojedynku dwóch Unii miały miejsca w czterech biegach, kończących tę rywalizację. W 12. wyścigu wydawało się, że Jamróg może pokusić się o walkę z Hampelem i Smektałą. To goście jednak zdecydowanie lepiej wyszli ze startu i po podwójnym zwycięstwie prowadzili już ośmioma punktami. Gdy na twarzach tarnowskich kibiców pojawiać zaczęła się rezygnacja, gospodarze nie złożyli jednak broni. Szybko z rezerwy taktycznej Kildemanda zastąpił Bjerre i w parze z Pedersenem pokonali Sajfutdinowa i Kurtza. Wszystko zatem musiało się wyjaśnić w biegach nominowanych. W pierwszym z nich na torze w ekipie gości ponownie pojawił się Rosjanin, któremu partnerował Smektała. Ze startu świetnie jednak wyjechali Jamróg z Mroczką i po przesunięciu się na podwójne prowadzenie udało im się utrzymać przewagę do końca wyścigu. W biegu najlepszych zawodników meczu ponownie lepsi okazali się zawodnicy gospodarzy. Ze startu świetnie wyszli Pedersen i Bjerre, a atakami na rywali musiał zająć się Kołodziej. Gospodarze wykorzystywali jednak znajomość nawierzchni, choć serca kibiców „Jaskółek” zabiły na chwilę mocniej. Przy szerokiej jeździe Bjerre zahaczył on o bandę, udało mu się jednak opanować motocykl i wyjechać nadal przed Kołodziejem. Po ostatnich metrach wszystko było jasne – wielka niespodzianka stała się faktem.
Cały pojedynek był dosyć wyrównany, a o końcowym wyniku decydowały ostatnie biegi. W drużynie gości zawiódł przede wszystkim Jarosław Hampel, który zgromadził na swoim koncie tylko 3 punkty z dwoma bonusami. Przy słabszej postawie Petera Kildemanda w szeregach gospodarzy, ciężar zdobywania punktów wzięli na siebie pozostali. Oprócz świetnych Pedersena i Bjerre, ponownie dwucyfrową zdobycz zanotował Jakub Jamróg (11). Widać wyraźnie, że na swoim obiekcie jest on solidnym filarem „Jaskółek”. Bardzo ważne „oczka” dorzucił Mroczka, co również przyczyniło się do zwycięstwa. Bonus powędrował na konto gości, którzy w pierwszym spotkaniu wygrali 55:35.
Leszczynianie pozostali liderami ligowej tabeli, a ważne dwa punkty dopisali na swoje konto zawodnicy „Jaskółek”. W kontekście ich walki o utrzymanie miejsca w ligowej „elicie” zdobycz ta może okazać się niezwykle ważna. Pojedynek, który wyjaśnić może bardzo wiele czeka podopiecznych Pawła Barana już w najbliższą niedzielę w Grudziądzu, gdzie spotkają się dwie drużyny walczące w tym sezonie o utrzymanie w PGE Ekstralidze. Fogo Unia Leszno w kolejnej rundzie zmierzy się natomiast na własnym obiekcie z zespołem Get Well Toruń.
Grupa Azoty Unia Tarnów: 47
9. Nicki Pedersen (3,3,2,3,3) 14
10. Artur Mroczka (2*,1,1*,0,2*) 6+3
11. Jakub Jamróg (2,2,3,1,3) 11
12. Peter Kildemand (W/SU,1*,0,-) 1+1
13. Kenneth Bjerre (3,1,3,3,2*,2*) 14+2
14. Kacper Konieczny (0,0,0) 0
15. Patryk Rolnicki (1,0,0) 1
16. Wiktor Kułakow – nie startował
Fogo Unia Leszno: 43
1. Jarosław Hampel (0,0,1*,2*) 3+2
2. Janusz Kołodziej (1,3,2,2,1) 9
3. Piotr Pawlicki (1,3,3,1*,0) 8+1
4. Brady Kurtz (3,2*,0,0,-) 5+1
5. Emil Sajfutdinow (2,2,2,1,1) 8
6. Bartosz Smektała (2*,0,3,0) 5+1
7. Dominik Kubera (3,1*,1*) 5+2
8. Szymon Szlauderbach – nie startował
Bieg po biegu:
1. Pedersen, Mroczka, Kołodziej, Hampel 5:1 (5:1)
2. Kubera, Smektała, Rolnicki, Konieczny 1:5 (6:6)
3. Kurtz, Jamróg, Pawlicki, Kildemand (W/SU) 2:4 (8:10)
4. Bjerre, Sajfutdinow, Kubera, Rolnicki 3:3 (11:13)
5. Kołodziej, Jamróg, Kildemand, Hampel 3:3 (14:16)
6. Pawlicki, Kurtz, Bjerre, Konieczny 1:5 (15:21)
7. Pedersen, Sajfutdinow, Mroczka, Smektała 4:2 (19:23)
8. Bjerre, Kołodziej, Hampel, Rolnicki 3:3 (22:26)
9. Pawlicki, Pedersen, Mroczka, Kurtz 3:3 (25:29)
10. Jamróg, Sajfutdinow, Kubera, Kildemand 3:3 (28:32)
11. Bjerre, Kołodziej, Pawlicki, Mroczka 3:3 (31:35)
12. Smektała, Hampel, Jamróg, Konieczny 1:5 (32:40)
13. Pedersen, Bjerre, Sajfutdinow, Kurtz 5:1 (37:41)
14. Jamróg, Mroczka, Sajfutdinow, Smektała 5:1 (42:42)
15. Pedersen, Bjerre, Kołodziej, Pawlicki 5:1 (47:43)
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!