385 dni – tyle kibice Ivestonu PSŻ Poznań musieli czekać na domowe zwycięstwo swojego zespołu. Podopieczni Tomasza Bajerskiego zdominowali spotkanie już od pierwszej serii i pokonali Polonię Bydgoszcz 54:36. Najlepszym zawodnikiem meczu był David Bellego, który pomylił się tylko raz.
Początek spotkania mógł sprawiać wrażenie, że stare demony nadal trzymają się drużyny z Lasku Golęcińskiego. Rene Bach i Valentin Grobauer wygrali pierwszą gonitwę 4:2. Duńczyk swoją drogą dotarł na Warmińską jakoś piętnaście minut przed rozpoczęciem zawodów, a na prezentację dobiegł już w jej trakcie, gdy pozostali zawodnicy po rundzie honorowej grzecznie ustawiali się w szeregu. Już od biegu juniorskiego zaczęło się jednak mozolne budowanie przewagi przez Skorpiony.
Po czwartym biegu, w którym Marek Lutowicz przez cztery okrążenia skutecznie bronił się przed zakusami Oskara Ajtnera-Golloba i wraz z Davidem Bellego przywiózł podwójne zwycięstwo, zapanował luz. Kibice gotujący się na rozpalonych od słońca trybunach wiedzieli, że drużyna jest silna i tym razem już musi się udać. Wynik 15:9 tylko to potwierdzał. Po siedmiu gonitwach przewaga poznaniaków wynosiła już czternaście punktów i mecz powoli stawał się rozstrzygnięty. Wielkiej fety na Golęcinie jednak nie było, bo wobec tego, co działo się w trzeciej serii startów, zwyczajnie nie wypada. Karetka aż trzykrotnie musiała opuszczać stadion i jechać do szpitala!
Zaczęło się od wyścigu ósmego. Jadący na drugiej pozycji Rene Bach popełnił dość szkolny błąd, odbijając się od bandy na środku przeciwległej prostej i spadając z motocykla. Trzeci David Bellego zdołał ominąć Duńczyka, ale tyle szczęścia nie miał ostatni Marek Lutowicz. Widok był paskudny – Bach zwijał się z bólu i natychmiast wyjechała do niego pomoc medyczna. Pierwsze diagnozy były naprawdę poważne, bowiem mowa była o złamaniu lewej ręki, a także uszkodzeniu obojczyka i barku. Ostatecznie jakimś cudem skończyło się jedynie na potłuczeniach.
Po powtórce ósmej gonitwy nastąpiła długa przerwa. Jak się okazało, na trybunach zasłabła jedna z kibicek, która nie wytrzymała panujących w Poznaniu upałów. Wprawdzie PSŻ jako jedyny zespół w 2. Lidze Żużlowej organizuje trzy karetki pogotowia na swoje spotkania (wymagana jest obecność dwóch, aby można było kontynuować zawody), ale wobec dwójki poszkodowanych trzeba było już zaczekać na powrót przynajmniej jednej załogi. Służby medyczne ponownie pojawiły się na torze już dwa biegi później, gdy nieatakowany na pierwszym łuku upadł Mateusz Borowicz. 24-latek wprawdzie podniósł się, ale nie był w stanie sam zejść do parku maszyn i kontynuować jazdę. Również i w tym przypadku na szczęście powinno skończyć się na potłuczeniach.
Do kuriozalnej sytuacji doszło przed wyścigiem jedenastym. Żużlowcy Polonii Bydgoszcz pomylili pola startowe – Dimitri Berge ustawił się na pierwszym, a Valentin Grobauer na trzecim, choć z rozpiski wynikało, że powinno być na odwrót. Pomimo iż spiker zawodów i kibice próbowali zwrócić uwagę kierownika zawodów na tę sytuację, osoby na torze tego nie odnotowały. Sytuację uratował dopiero… trener PSŻ-u, który podbiegł do Berge i nakazał mu się przestawić. Podejście fair-play ze strony Skorpionów podarowało jednak Gryfom tylko jeden punkt – David Bellego i Marcel Kajzer triumfowali podwójnie. Wynik spotkania wynosił wtedy 42:24, co oznaczało pierwsze domowe zwycięstwo Skorpionów w tym sezonie.
Po stronie gospodarzy ciężko szukać słabych punktów. Nieco chimeryczny był jedynie Władimir Borodulin, ale mimo to udało mu się zakończyć zmagania z dziewięcioma punktami. Tyle samo łącznie zdobyli młodzieżowcy – nareszcie trener Bajerski mógł być z nich zadowolony. Wydawało się także, że po pierwszym świetnym występie, nieco z tonu zaczynał spuszczać Mateusz Borowicz. Wśród gości najwięcej punktów – po dziesięć – zdobyli Dimitri Berge i Oskar Ajtner-Gollob. O ile jednak Francuz wypadał stabilnie w każdym biegu (choć bez błysku), o tyle bratanek mistrza świata z 2010 roku zademonstrował wszystko. Od podwójnych porażek po kapitalne wygrane nad liderami gospodarzy. Dobrze i ambitnie zaprezentowali się Valentin Grobauer i (do czasu upadku) Rene Bach. Zabrakło przede wszystkim wsparcia młodzieżowców oraz punktów piątego seniora. Mikołaj Curyło w ostatniej chwili zastąpił źle czującego się Damiana Adamczaka i zdobył zaledwie jedno oczko w pięciu startach.
Iveston PSŻ Poznań traci już tylko jedno oczko do OK Kolejarza Opole i nadal ma szanse na awans do czołowej czwórki, choć wymagałoby to wyraźnej wygranej w Opolu. Natomiast bydgoszczanie wydają się usatysfakcjonowani tym, że unikną roli czerwonej latarni 2. Ligi Żużlowej. Na nic więcej nie mają już szans.
Wyniki:
Iveston PSŻ Poznań: 54
9. Władimir Borodulin (0,3,2,2,2) 9
10. Marcel Kajzer (2,2*,1*,3,1) 9+2
11. Frederik Jakobsen (1,3,3,2,1) 10
12. Mateusz Borowicz (3,1,w,-) 4
13. David Bellego (3,3,2,2*,3) 13+1
14. Kevin Fajfer (3,1,1*) 5+1
15. Marek Lutowicz (1,2*,1,0) 4+1
Polonia Bydgoszcz: 36
1. Rene Bach (3,2,w,-) 5
2. Valentin Grobauer (1,0,3,0,3) 7
3. Dimitri Berge (2,2,3,1,2) 10
4. Mikołaj Curyło (0,0,0,1,d) 1
5. Oskar Ajtner-Gollob (1,1,2,3,3,0) 10
6. Tomasz Orwat (2,0,1,0) 3
7. Mateusz Jagła (0,0,-)
Bieg po biegu:
1. Bach, Kajzer, Grobauer, Borodulin 2:4 (2:4)
2. Fajfer, Orwat, Lutowicz, Jagła 4:2 (6:6)
3. Borowicz, Berge, Jakobsen, Curyło 4:2 (10:8)
4. Bellego, Lutowicz, Ajtner-Gollob, Jagła 5:1 (15:9)
5. Jakobsen, Bach, Borowicz, Grobauer 4:2 (19:11)
6. Bellego, Berge, Fajfer, Curyło 4:2 (23:13)
7. Borodulin, Kajzer, Ajtner-Gollob, Orwat 5:1 (28:14)
8. Grobauer, Bellego, Lutowicz, Bach (w) 3:3 (31:17)
9. Berge, Borodulin, Kajzer, Curyło 3:3 (34:20)
10. Jakobsen, Ajtner-Gollob, Orwat, Borowicz (w) 3:3 (37:23)
11. Kajzer, Bellego, Berge, Grobauer 5:1 (42:24)
12. Ajtner-Gollob, Jakobsen, Fajfer, Orwat 3:3 (45:27)
13. Ajtner-Gollob, Borodulin, Curyło, Lutowicz 2:4 (47:31)
14. Grobauer, Borodulin, Kajzer, Curyło (d) 3:3 (50:34)
15. Bellego, Berge, Jakobsen, Ajtner-Gollob 4:2 (54:36)
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!