Edward Mazur wywalczył 11 punktów z dwoma bonusami w meczu między Stalą Rzeszów a Iveston PSŻ Poznań. Sam zawodnik uchylił rąbka tajemnicy, na temat swojego dobrego występu.
W końcu widzieliśmy Edka takiego, jakiego kibice chcieli oglądać by zawsze. Szybki ze startu i na trasie, waleczny. Widać, że bardzo pomogła mu zmiana tunera. Zawodnik ten w niczym nie przypomina już zawodnika jeszcze sprzed kilku tygodni.
– Od początku sezonu korzystałem z usług jednego tunera. Te silniki nie do końca mi pasowały, w Rawiczu pojechałem bardzo słabo i z propozycją przyszedł Karol Baran, który zaproponował mi człowieka, który przygotował mi silniki na ostatni trening przed Bydgoszczą. Na tym treningu silniki spisywały się już bardzo dobrze i dzisiaj na tym silniku wystartowałem. W końcu czuć tą prędkość, w końcu można się ścigać, można wygrywać starty i jechać szybko po trasie. Dostałem dzisiaj numer prowadzącego parę, co po słabszym początku sezonu bardzo mi ułatwiło jazdę. Zaczynałem z pól wewnętrznych, Karol (Baran dop. redakcja) jeździ parowo, patrzy na mnie, ogląda się. Poza tym jednym biegiem, gdzie w ogóle nie zebraliśmy się ze startu, nie zrobiliśmy żadnej poprawki po pierwszym biegu, a trzeba było, ale myślę, że ogólnie wszystko się mogło podobać – powiedział po meczu Mazur.
Źródło: informacja własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!