Redakcja speedwaynews.pl podsumowuje trzecią kolejkę Nice 1. Ligi Żużlowej. Poniższe zestawienie zawiera żużlowców, którzy naszym zdaniem zrobili największe wrażenie. Co ważne, siedmiu zawodników zostało wybranych zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Na pozycjach 1-5 musi zatem widnieć przynajmniej dwóch polskich (lub łotewskich reprezentujących Daugavpils) seniorów, a pod numerami 6 i 7 znajdują się krajowi młodzieżowcy. Zapraszamy do lektury i kulturalnej dyskusji na ten temat w komentarzach!
1. Mikkel Michelsen (Zdunek Wybrzeże Gdańsk) (3,3,2*,2*,1) 11+2 [1. raz nad kreską/0 razy pod kreską]
Wybrzeże przegrało u siebie z Motorem Lublin i nad morzem muszą poważnie zastanowić się, czy przedsezonowe cele są realne. Domowa porażka z beniaminkiem to zdecydowanie nie jest scenariusz, który ktoś w Gdańsku mógł realnie zakładać. Przy poszukiwaniu winnych można śmiało pominąć duński zaciąg. Nawet Patrick Hougaard, który z reguły nie mieści się do składu z powodu limitu obcokrajowców, okazał się trzecim najlepszym zawodnikiem w zespole Lecha Kędziory. Natomiast bezapelacyjnymi liderami zespołu byli dwaj Mikkelowie: Bech i Michelsen. Ten drugi był niepokonany aż do ostatniego wyścigu dnia, a ponadto dwie gonitwy z jego udziałem kończyły się podwójnymi zwycięstwami gospodarzy. Uległ dopiero wtedy, gdy wynik meczu był już rozstrzygnięty.
2. Andreas Jonsson (Speed Car Motor Lublin) (2,2*,w,2*,3,2) 11+2 [2/0]
Chociaż zakończył zawody z tylko jedną trójką na koncie, pojechał jak prawdziwy lider. Trzy wyścigi z udziałem Andreasa Jonssona zakończyły się podwójnymi zwycięstwami Motoru Lublin. Najpierw w parze z Wiktorem Lampartem wyprowadził Koziołki na pierwsze prowadzenie w meczu. Później w czwartej serii startów pojechał dwa biegi z rzędu, po jednym z każdym z braci. Wspólnie zamienili sześciopunktową stratę w dwupunktową przewagę, której Motor już nie oddał. Osobne brawa dla Dariusza Śledzia za zorientowanie się w sytuacji i wypuszczenie z rezerwy taktycznej Szweda, który po 3 startach miał zaledwie 4 punkty, choć w parku maszyn czekał jeszcze Dawid Lampart z 7 oczkami. „AJ” rozkręcał się z każdym biegiem i okazał się trafionym wyborem.
3. Adrian Gała (Car Gwarant Start Gniezno) (3,2*,2*,3,3) 13+2 [3/0]
Adrian trafia do notowania co rundę, bo za każdym razem wydaje się, że już pokazał, co potrafi i lepiej nie będzie. I jednocześnie w każdym kolejnym spotkaniu zadaje kłam tej teorii. Kibice w Gnieźnie mogli w starciu przeciwko Polonii Piła oglądać zawodnika w zasadzie bezbłędnego. Nawet po przegranych startach jechał mądrze, świetnie obierał ścieżki i w efekcie mijał rywali, jak chciał. Adrian w pełni zasłużenie zdobył swój pierwszy płatny komplet punktów w Nice 1. Lidze Żużlowej. Po trzech kolejkach Gała ze średnią 2,688 punktu na bieg jest drugim najskuteczniejszym żużlowcem na zapleczu PGE Ekstraligi. Konia z rzędem temu, kto przed sezonem obstawiał takie rezultaty u 23-latka.
4. Mirosław Jabłoński (Car Gwarant Start Gniezno) (3,3,3,2*,3) 14+1 [1/1]
Drugi niepokonany as w talii Rafaela Wojciechowskiego. Po wpadce w Lublinie, najbardziej doświadczony zawodnik gnieźnieńskiej drużyny powrócił do dobrego punktowania w świetnym stylu. Kibice, którzy przyszli w niedzielę na stadion przy Wrzesińskiej, mogą być zachwyceni. Obejrzeli zawody, w których dwóch wychowanków ich zespołu nie straciło choćby punktu w starciach z rywalami. W ilu ośrodkach kibice mogą realnie liczyć na taki rezultat?
5. Kacper Woryna (ROW Rybnik) (3,3,2,3,3) 14 [2/0]
Skoro już o wychowankach mowa. Woryna w niedzielę akurat przegrał z rywalem, ale 14 punktów to nadal świetny wynik. Za rybniczanami jedno z najtrudniejszych spotkań domowych. Łatwo nie było, ale Rekinom udało się wyjść z niego obronną ręką. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie świetna postawa dwójki liderów. Troy Batchelor i Kacper Woryna zdobyli najwięcej punktów, a także w kapitalnym stylu triumfowali w decydującym, piętnastym wyścigu. Teraz przed rybniczanami kolejny ważny test – wyjazd do Lublina.
6. Robert Chmiel (ROW Rybnik) (3,1,1) 5 [1/0]
W spotkaniach na szczycie każdy zawodnik w zespole musi po prostu zrobić swoje. W przypadku Roberta Chmiela trzeba powiedzieć, że mu się to udało. Uratował remis w wyścigu juniorskim po taśmie Larsa Skupienia, a w kolejnych biegach dorzucał kolejne punkty do dorobku ekipy. Jeden z cichych bohaterów ROW-u, solidny zawodnik drugiej linii, bez wsparcia której wygrana nad Orłem Łódź nie byłaby możliwa.
7. Wiktor Lampart (Speed Car Motor Lublin) (w,3,3,3,3) 12 [2/0]
Nieważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy. Młodszy z braci Lampartów sobotnie spotkanie zaczął bardzo niemrawo, bo od wykluczenia po dwukrotnym utrudnianiu startu. Później był już jednak nieuchwytny. We wszystkich swoich biegach triumfował, a w dodatku za każdym razem dojeżdżał za nim kolega z pary! Dwa podwójne zwycięstwa z Andreasem Jonssonem, a także po jednym z Danielem Jeleniewskim i ze starszym bratem sprawiły, że Motor Lublin przywozi znad morza komplet meczowych punktów. A mówimy przecież o żużlowcu, który jeszcze rok temu o tej porze był zbyt młody, żeby ścigać się z seniorami w lidze. Jeżeli Wiktor będzie rozwijać się w tym tempie, to przed nim świetlana przyszłość.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!