Redakcja speedwaynews.pl podsumowuje drugą kolejkę PGE Ekstraligi. Poniższe zestawienie zawiera żużlowców, którzy naszym zdaniem zrobili największe wrażenie. Co ważne, ośmiu zawodników zostało wybranych zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Na pozycjach 1-5 musi zatem widnieć przynajmniej dwóch polskich seniorów, pod numerami 6 i 7 znajdują się krajowi młodzieżowcy, natomiast pod ósemką żużlowiec do lat 23. Zapraszamy do lektury i kulturalnej dyskusji na ten temat w komentarzach!
1. Nicki Pedersen (Grupa Azoty Unia Tarnów) (3,3,3,3,3,2) 17 [2. raz nad kreską/0 razy pod kreską]
Nicki sprzed paru lat powrócił? Wydaje się, że nie do końca. Nie było torowego wariata, który wielokrotnie traktował rywali dość brutalnie, do tego stopnia, że zasłużył sobie na ksywkę „Dzik”. W Częstochowie mogliśmy podziwiać dojrzałego pana po czterdziestce, który mijał rywali z ogromną gracją. Podczas przerwy od ścigania „Power” poukładał prywatne sprawy i przeprowadził się z powrotem do Danii. Efekty są piorunujące. Nickiego Pedersena w piątek oglądało się z najwyższą przyjemnością. Trzykrotnego mistrza świata docenili także fani na trybunach Areny Częstochowa.
2. Krzysztof Kasprzak (Cash Broker Stal Gorzów) (2,3,2*,2,0,3) 12+1 [2/0]
Skazywana na pożarcie Stal Gorzów bardzo mocno postawiła się faworyzowanej Unii Leszno, gwarantując świetny spektakl na zakończenie weekendu. Bez dwóch swoich liderów klub z lubuskiego miałby jednak spory problem. Krzysztof Kasprzak jeździł nie tylko efektywnie, ale i efektownie. Biegi z jego udziałem były kapitalnymi widowiskami. Do tego kilka razy istotnie pomógł swoim kolegom z pary. Dzisiejszym występem 34-latek potwierdził, że pod względem sportowym jest najlepszym kandydatem do dzikiej karty na Grand Prix w Warszawie. Szkoda tylko błędu z 14. wyścigu.
3. Tai Woffinden (Betard Sparta Wrocław) (3,3,1*,2,3,3) 15+1 [1/0]
Spośród trzech prowadzących pary w drużynie Rafała Dobruckiego tylko Tai Woffinden wywiązał się w pełni ze swojej roli. Był zarówno wymagający do ogrania na starcie, jak i później na trasie. Nieco wprawdzie rozzłościł kibiców na Motoarenie ostrym atakiem na Jasona Doyle'a w pierwszej odsłonie 12. wyścigu, ale panowie z pewnością nie mają o to do siebie pretensji. Brytyjczyk wygrał także oba biegi nominowane. Do odrobienia sześciopunktowej straty zabrakło jednak wsparcia kolegów.
4. Chris Holder (Get Well Toruń) (3,2,3,3,1) 12 [1/0]
Syn marnotrawny odkupił swoje winy. Choć czwartkowy trening Get Well Toruń był zamknięty, już wtedy pojawiły się przecieki o dobrej formie środkowego z braci Holderów. Relacje na temat dobrej jazdy niespełna 31-letniego żużlowca wrzucał do sieci między innymi Joe Parsons. Ci, którzy nie uwierzyli wtedy, ostatecznie przekonali się w sobotę. Wobec słabszej postawy Iversena i Doyle'a to Australijczyk porwał trybuny i poprowadził Anioły do zwycięstwa nad wrocławianami. Jeszcze kilka dni temu wielu kibiców Apatora tęskniło za Michaelem Jepsenem Jensenem, zawodnikiem równym i solidnym, który nie stwarza wokół swojej osoby dodatkowych problemów. Po występie Chrisa przeciwko Sparcie mogą przemyśleć temat jeszcze raz.
5. Patryk Dudek (Falubaz Zielona Góra) (3,3,3,3,3) 15 [1/0]
Przez kibiców wybrany najlepszym zawodnikiem kolejki. Nam pozostaje tę decyzję tylko zatwierdzić. Patryk Dudek zaprezentował się tak, jak przystało na wicemistrza świata. Czysty komplet punktów oddaje wszystko, jeżeli chodzi o występ żużlowca Falubazu. GKM Grudziądz nie miał w niedzielę żadnych kontrargumentów wobec jazdy 26-latka. Patryk udowodnił, że nieudany występ w Tarnowie to tylko lekki falstart związany z małą ilością jazdy przed sezonem. Teraz wszystko jest już w porządku.
6. Michał Gruchalski (forBET Włókniarz Częstochowa) (3,1,0) 4 [1/0]
W pierwszej kolejce Gruchalski zapisał się w pamięci kibiców przede wszystkim ekspresyjną reakcją po kolizji z Krzysztofem Buczkowskim. W drugiej Michał był może mniej widoczny, ale za to skuteczniejszy. Bez najmniejszych problemów przewiózł tarnowskich młodzieżowców za swoimi plecami i po prostu zrobił swoje. Z rytmu nie wytrąciło go nawet przerwanie biegu juniorskiego po upadku Kacpra Koniecznego. Gruchalski w powtórce pojechał niemal bliźniaczo. Wobec niewielkiego doświadczenia pozostałych częstochowskich juniorów, postawa Michała może kilka razy okazać się kluczowa. Po piątkowym meczu można stwierdzić, że przynajmniej u siebie powinien być groźny dla każdego.
7. Dominik Kubera (Fogo Unia Leszno) (3,1*,1*,0,1) 6+2 [1/0]
W dniu swoich 19. urodzin Kubera okazał się skuteczniejszym z dwójki etatowych leszczyńskich juniorów. Podobnie jak wymieniony wyżej Gruchalski, Dominik nie był może najbardziej efektownie jadącym żużlowcem, ale wykonał swoją robotę. Po upadku Bartosza Smektały uratował remis w wyścigu juniorskim, a następnie regularnie dokładał kolejne oczka. Żużlowiec sam przyznał, że w niedzielę jechał osłabiony przez grypę, więc tym bardziej zasługuje na pochwałę za swoją dyspozycję.
8. Max Fricke (Betard Sparta Wrocław) (0,3,2,3,2,1) 11 [1/0]
Możliwości taktycznych zazdroszczą Rafałowi Dobruckiemu chyba wszyscy trenerzy i menadżerowie w kraju. Fricke stanął w sobotę przed trudną rolą zastąpienia dwóch zawodników naraz i wywiązał się z niej znakomicie. Po pierwszym nieudanym wyścigu Australijczyk spasował się i od tego momentu był groźny dla każdego rywala. Bez silnego rezerwowego Sparta z pewnością szybko straciłaby dystans do torunian. 11 punktów Fricke'a nie pozwoliło wprawdzie na wygraną na Motoarenie, ale poważnie zwiększyło szanse wrocławian na punkt bonusowy w tej rywalizacji.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!