Redakcja speedwaynews.pl podsumowuje dokończoną w czwartek czternastą kolejkę Nice 1. Ligi Żużlowej. Poniższe zestawienie zawiera żużlowców, którzy naszym zdaniem zrobili największe wrażenie. Co ważne, siedmiu zawodników zostało wybranych zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Na pozycjach 1-5 musi zatem widnieć przynajmniej dwóch polskich (lub łotewskich reprezentujących Daugavpils) seniorów, a pod numerami 6 i 7 znajdują się krajowi młodzieżowcy. Zapraszamy do lektury i kulturalnej dyskusji na ten temat w komentarzach!
1. Timo Lahti (Lokomotiv Daugavpils) (3,2,3,3,3) 14 [3. raz nad kreską/2 razy pod kreską]
Fiński żużlowiec będzie jednym z najbardziej łakomych kąsków podczas listopadowego okienka transferowego. Nieco niedoceniany (bo w końcu ile znaczy Finlandia w świecie speedwaya?), ale w roli jednego z dwóch liderów łotewskiej ekipy odnajduje się doskonale. Jego kolejną ofiarą stał się zespół z Gniezna. Przeciw Startowi Lahti zdobył 14 punktów, myląc się tylko w siódmej gonitwie, gdzie pokonał go Adrian Gała.
2. Ernest Koza (Arge Speedway Wanda Kraków) (3,2*,2*,1,3) 11+2 [2/1]
Gdyby żużlowcy kontraktowani jako liderzy krakowskiej ekipy osiągali takie wyniki od początku sezonu, byłyby szanse na utrzymanie. Niestety, potrzeba było ponad czterech miesięcy i rywala osłabionego brakiem aż czterech podstawowych zawodników, żeby wszystko zagrało jak należy. Niemniej Ernest Koza jest jednym z tych zawodników, którzy na poziomie pierwszoligowym powinni pozostać również w 2019 roku. W meczu z Gdańskiem zanotował tylko jedną wpadkę, gdy trafił na najmocniejszą wśród gości parę Hougaard-Szczepaniak. Potrafił jednak pokonać każdego z nich w innych biegach.
3. Siergiej Łogaczow (Arge Speedway Wanda Kraków) (3,2,3,3,3) 14 [1/2]
Jeden z największych zawodów, jeżeli chodzi o krakowską ekipę i ogólnie całą Nice PLŻ, odpalił dopiero na sam koniec, gdy było już po ptokach. Mimo wszystko to głównie dzięki niemu kibice zespołu z Nowej Huty zaznali trochę radości chociaż na pożegnanie. Rosjanin pomylił się tylko raz, ulegając Patrickowi Hougaardowi w wyścigu piątym. Zrewanżował się jednak w doskonałym stylu, wyprzedzając go na dystansie ostatniej gonitwy i zapewniając Wandzie dwupunktowe zwycięstwo!
4. Patrick Hougaard (Zdunek Wybrzeże Gdańsk) (2,3,3,3,w,2) 13 [1/0]
Przejście do gdańskiej ekipy było dość sporym błędem ze strony Patricka Hougaarda. Duńczyk dostał w ciągu sezonu ledwie kilka szans, w tym na jego zakończenie. Dwukrotnie w tym tygodniu udowodnił, że byłby bardzo solidnym punktem każdej pierwszoligowej ekipy. Problem w tym, że w Gdańsku jest jeszcze trzech jego rodaków, przy których „bardzo solidny” to zdecydowanie za mało… 29-latek powinien szukać sobie nowego klubu, a laurkę przed okienkiem transferowym wystawił sobie całkiem niezłą.
5. Norbert Kościuch (Orzeł Łódź) (2*,2,3,2,3) 12+1 [5/2]
Przed sezonem Kościuch zapowiadał, że chciałby ścigać się w PGE Ekstralidze i klub z Łodzi wybrał właśnie dlatego, że Orzeł daje nadzieję na rychły awans do elity. No cóż… teraz wiemy już, że to było pudło. Piąte miejsce w tabeli i koniec sezonu już w sierpniu to zdecydowanie nie był zakładany scenariusz. Teraz 34-latek będzie musiał zdecydować, czy da klubowi Witolda Skrzydlewskiego jeszcze jedną szansę, czy może jednak przeniesie się do najwyższej klasy rozgrywkowej drogą transferu. Biorąc pod uwagę mizerię na rynku krajowych seniorów, oferty dla drugiego najskuteczniejszego Polaka w Nice PLŻ z pewnością się pojawią.
6. Marcin Turowski (Zdunek Wybrzeże Gdańsk) (2,3,1,0,2,2) 10 [1/0]
W zasadzie już od przedsezonowych założeń rolą Marcina Turowskiego w Wybrzeżu Gdańsk było zapełnianie pozycji drugiego juniora do czasu, aż 16 lat skończy Karol Żupiński. Od tego momentu wychowanek szkółki Jana Ząbika nie pojawił się w ligowych zmaganiach ani razu z wyjątkiem sytuacji, gdy Mirosław Berliński był zmuszany do wystawiania trójki młodzieżowców. I jak teraz oceniać tę decyzję w kontekście tego, że w Krakowie Turowski okazał się najskuteczniejszy z nich? Oczywiście trzeba uwzględnić, że część ze swojego dorobku dostał nieco za darmo (na przykład dwa biegi z jego udziałem kończyły się w dwuosobowym zestawieniu). Nadal jednak to Marcin wrócił z południa kraju z dwucyfrówką, a jego koledzy nie.
7. Wiktor Lampart (Speed Car Motor Lublin) (2,0,3,3,2) 10 [6/1]
Oto zwycięzca! Z łącznym dorobkiem sześciu obecności „nad kreską” Wiktor Lampart stał się najczęściej wyróżnianym przez nas zawodnikiem na torach Nice 1. Ligi Żużlowej. Przed młodszym z dwójki rzeszowskich braci jeszcze cztery sezony w roli młodzieżowca, ale on już teraz doskonale poradziłby sobie jako senior. Dwucyfrowy wynik na wyjeździe i dwukrotne ogranie choćby Hansa Andersena doskonale o tym świadczą, a przecież takie rezultaty powoli robią się już regułą. Wiktor dał sobie radę nawet w piętnastym biegu, do którego tym razem desygnował go trener Dariusz Śledź.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!