- Wszystko w naszych rękach, by wyciągnąć z zawodników maksimum i osiągnąć dobry wynik sportowy. Wszyscy wiemy, jaki jest cel minimum - mówi Michał Finfa, menedżer Cellfast Wilków Krosno. Opowiada również m.in. o stadionie, który przechodzi właśnie modernizację przy ulicy Legionów 1.
Na początku tego roku klub z Krosna poinformował swoich kibiców o podjęciu współpracy z nowym duetem menadżersko-trenerskim. Nowym trenerem drużyny został Ireneusz Kwieciński, do klubu jako menedżer powrócił zaś Michał Finfa. Jest on doskonale znany krośnieńskim kibicom, swoją żużlową drogę zaczynał bowiem właśnie w tym mieście. W rozmowie z oficjalną klubową telewizją podsumował ostatnie dwa miesiące, w których trakcie pracował już jako menedżer na podkładzie Wilków. Wspomniał również o modernizacji stadionu, która ma właśnie miejsce przy ul. Legionów.
– Szczególnie dobrze się działa, kiedy spojrzy się za okno i zobaczy, że krośnieński stadion przechodzi modernizację. Widok może nie jest, na razie urodziwy, ale perspektywa tego i wyobraźnia funkcjonują na takim poziomie, że dają kopa do kolejnych działań — podkreśla. – To, że stadion będzie wyglądać bardziej atrakcyjnie dla kibiców, wiąże się z pewnymi wyrzeczeniami — dodaje menedżer beniaminka zaplecza PGE Ekstraligi.
Jak zauważa, możliwe dyskusje o przełożeniu ligi mogą sprzyjać temu, że nie poniosą żadnych konsekwencji z racji braku owalu do trenowania. – To co, dzieje się teraz, dyskusja o starcie 1. i 2. Ligi, może sprzyjać temu, że jego inauguracja może się opóźni, dla nas natomiast będzie to bez żadnych konsekwencji. Natomiast żadnych konsekwencji i tak byśmy nie mieli z tego powodu, ponieważ w grudniu, kiedy włodarze 1. Ligi pytali o zajętość toru na najbliższy okres, złożyliśmy informację, że do końca kwietnia nasz stadion będzie nieczynny przez prace oświetleniowe. W związku z tym nie pojechalibyśmy na 100% żadnego meczu w kwietniu i spotkania, które były planowane, z Łodzią i Bydgoszczą, zostały przesunięte na terminy rezerwowe — mówi Finfa.
Jak podkreśla, krośnieńscy żużlowcy również są zwolennikami przesunięcia inauguracji ligi. – Jeśli chodzi o to, że sezon może się opóźnić, zawodnicy jak najbardziej są do tego przychylni. Chcą startować z publicznością. Żużel jest takim sportem, że ta publiczność jest bardzo ważna. W związku z tym są gotowi jak najbardziej na to, by przesunąć tę ligę o miesiąc co najmniej i poczekać na kibiców. Jest to kluczowe dla całego sportu żużlowego. Jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne i psychiczne zawodników, jesteśmy z nimi w stałym kontakcie. Można odczuć u nich optymizm, ze swojej strony staramy się spełniać ich wszystkie oczekiwania – podkreśla
– Do Krosna ściągnął mnie sentyment i to, jak żużel rozwija się w tym mieście. Teraz wszystko w naszych rękach, by wyciągnąć z zawodników maksimum i osiągnąć dobry wynik sportowy. Wszyscy wiemy, jaki jest cel minimum, natomiast wierzę w tę drużynę, że będzie w stanie osiągnąć coś więcej — dodaje.
Źródło: Wilki.TV
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!