Zdecydowanym liderem Zdunek Wybrzeża Gdańsk w meczu z Car Gwarant Kapi Meble Budex Startem Gniezno był Krystian Pieszczek. Nasz medialny podopieczny w sobotnim spotkaniu zdobył aż dwanaście punktów z bonusem.
Pomimo przegranej drużyny z Gdańska, zawodnicy nie mogą zaprzeczyć temu, iż zaoferowali w sobotnie popołudnie publiczności świetne widowisko. – Dla kibiców spotkanie myślę, że się podobało. Było dosyć dużo mijanek, bardzo ciekawych akcji. Z punktu zawodnika wygląda to tragicznie. No co ja mam tutaj powiedzieć. Jesteśmy drużyną, przegraliśmy jako drużyna. Musimy tutaj po prostu pomóc kolegom, żeby wszyscy zaczęli solidnie punktować, bo tak naprawdę, jak jest jedna dziura w składzie, to jest nam ciężko to wygrać – przyznał Krystian Pieszczek na antenie nSport+.
Lider gdańszczan może być zadowolony ze swojego dorobku. Dla zawodnika liczy się jednak o wiele bardziej rezultat drużynowy. – Ja nie patrzę w tym momencie na mój wynik indywidualny, to schodzi zupełnie na drugi plan. Jesteśmy drużyną, przyjechaliśmy jako drużyna, żeby zwyciężyć. Nie udało się. Ciężko cokolwiek tutaj powiedzieć na temat tego meczu, bo drugi domowy mecz i druga porażka wygląda naprawdę bardzo słabo.
Pieszczek był jedynym zawodnikiem Zdunek Wybrzeża Gdańsk, na którym klub podczas tego meczu nie mógł się zawieść. – Myślę, że nie tyle co jazda, bardziej koledzy tutaj sprzętowo potrzebują pomocy, bo widać, że nawet po wygranym starcie brakuje po prostu prędkości w motocyklach i to po prostu nas bardzo gubi – stwierdził.
Największym rozczarowaniem okazał się Kacper Gomólski, który bardzo słabo pokazał się na torze. Jedynie w miarę przystępnie objechał jeden bieg dzięki… sprzętowi swojego kolegi z drużyny – Krystiana Pieszczka. – Kacper jechał na moim silniku. W sumie na całym motocyklu, więc jeżeli by wcześniej zaczął na moim motorze, to myślę, że byśmy dograli to wspólnie zupełnie szybciej, ale niestety… Dogadać sprzęt na dziesiąty wyścig to jest naprawdę ciężko – wyjawił Pieszczek.
Kolejnym rywalem gdańszczan będzie Abramczyk Polonia Bydgoszcz, z którą żużlowcy znad morza zmierzą się na wyjeździe. – Na pewno będziemy chcieli odrobić gdzieś te straty, które już są, bo dwie porażki w domu… To źle wygląda, ale mam nadzieję, że wyjazdy będą nam sprzyjać – przyznał z nadzieją.
Źródło: nSport+
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!