Sobota będzie ważnym dniem dla kibiców Stali Rzeszów. Wtedy ma nastąpić oficjalna prezentacja drużyny na sezon 2025. Póki co jednak działacze żegnają się z niektórymi zawodnikami.
„Żurawie” w tym roku poza utrzymaniem się na zapleczu elity nie mieli zbyt wysoko wygórowanych celów. W całych rozgrywkach podopieczni Pawła Piskorza wygrali 4 spotkania ze wszystkich czternastu odjechanych i zdobyli łącznie 9 punktów. Finalnie dało im to siódmą pozycję z całkiem dużym zapasem nad Wybrzeżem Gdańsk, które pożegnało się z drugim poziomem ligowym w Polsce i spadło do Krajowej Ligi Żużlowej.
Działacze Stali poprzysięgli sobie, że w przyszłym roku chcą powalczyć o coś więcej, niż tylko utrzymanie w 2. Ekstralidze. Obecna sytuacja zapowiada się jednak tym niemniej ciekawie, bo bardzo szybko do elity będzie chciała wrócić Unia Leszno. Tamtejsi działacze szybko zakończyli budowę składu i przez wszystkich już teraz określani są jako największy faworyt do awansu. Janusz Kołodziej, Grzegorz Zengota czy objawienie rozgrywek Ben Cook – tych nazwisk chyba nie trzeba nikomu przedstawiać.
Z naszych informacji wynika, że rzeszowianie również mieli zbudować konkurencyjną drużynę na 2025 rok i mają ją ogłosić podczas sobotniego Memoriału Eugeniusza Nazimka. Póki co jednak nim do tego dojdzie, nadszedł czas na pożegnania z kilkoma zawodnikami. Wiemy już na pewno, że w kolejnym sezonie biało-niebieskie barwy nie założą Peter Kildemand i Mateusz Świdnicki, a także Jakub Poczta, który niespodziewanie zdecydował się zakończyć sportową karierę, mimo wciąż ważnego kontraktu z beniaminkiem.
Duże zmiany
Kolejnymi żużlowcami, którzy opuszczą szeregi „Żurawi” będą Nicki Pedersen oraz Krystian Pieszczek. Legendarny Duńczyk chociaż był liderem drużyny, bo wykręcił średnią 2,132 pkt./bieg nie przekonał właścicieli klubu do pozostania i musi znaleźć sobie nową przynależność. Na ten moment nie wiadomo,. gdzie pójdzie trzykrotny Indywidualny Mistrz Świata. Pojawiały się plotki, że może nawet dołączyć do ROW-u Rybnik, który wraz z awansem potrzebuje armat, by w elicie zagościć na dłużej, niż tylko jeden sezon.
Jeśli chodzi o 29-letniego to nie był to dla niego zbyt udany czas, choć początek rozgrywek miał całkiem niezły. W późniejszej fazie jednak czegoś brakowało i momentami jego punktów mogło brakować. Gdzie Polak wyląduje tego jeszcze nie wiadomo. Możliwe, że nowym kierunkiem będzie Krajowa Liga Żużlowa, lecz ciężko jest wyrokować nie mając jeszcze żadnych informacji. W ekipie z Podkarpacia Pieszczek spędził łącznie dwa lata.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!