W Łodzi wciąż czekają na informacje dotyczące wieści transferowych. Na chwilę obecną jest pięciu zawodników, choć tylko trzech pewniaków do ligowego składu. A co dalej?
Po czterech dniach okienka transferowego kadra Orła Łódź liczy pięciu zawodników – krajowego seniora, młodego obcokrajowca i trójkę młodzieżowców. Wiele wskazuje na to, że całe zestawienie zespołu Lecha Kędziory poznamy jednego dnia. Pewne jest, że w siódmym zespole Nice 1. Ligi Żużlowej nadal będzie startował Daniel Jeleniewski, a zestawienie Orła nie będzie tak obszerne jak w dotychczasowych latach. – Ja mogę dzielić się swoimi spostrzeżeniami, a nie przekonywać szefów klubu do jakiś konkretnych działań. Nie ukrywam, że szeroka kadra w zespołach żużlowych nie wpływa dobrze na morale i motywację zawodników. To jest sport, gdzie trzeba dużo jazdy, aby odnaleźć właściwe przełożenia i ustawienia sprzętu. Proszę zauważyć, że w poszczególnych ligach czołowe ekipy miały "żelazny" skład i nikomu to nie zaszkodziło. Uważam, że treningi są od przygotowania motocykli, a nie walki o miejsce w meczu ligowym. To się tutaj nie sprawdza – mówi żużlowiec w rozmowie z klubowym serwisem.
Od lat powtarza się, że o sukcesach w lidze decyduje formacja juniorska. W sezonie 2020 wydaje się, że w Orle stworzy ją duet Piotr Pióro – Aleksander Grygolec, a na rezerwie będzie Eryk Borczuch. Daniel Jeleniewski w tym roku zaangażował się mocniej w pomoc dla wspomnianego Pióro, który startował na silnikach swojego klubowego partnera. Czy można było zrobić coś jeszcze? – Jasne. Trzeba było im pomagać od samego początku sezonu. My to zaczęliśmy robić dopiero od pewnego momentu, ale to dlatego, że każdy z nas miał swoje problemy, z którymi musiał się uporać. Z młodzieżą trzeba pracować systematycznie, na każdym treningu i na każdym meczu. Tu nic nie przychodzi z dnia na dzień. Piotrek ma smykałkę do jazdy, ale nie może być tak, że przyjeżdża na trening z kolegą z klasy i wszystko jest ok. Na pewno w kolejnym sezonie, jeżeli będę miał poukładane swoje sprawy, będę chciał pomóc chłopakom na ile się da. Jestem przekonany, że Pióro i Olek Grygolec mogą być ważnym elementem drużyny i solidną dwójką juniorów w pierwszej lidze.
Czy powiększenie rodziny będzie miało wpływ na dodatkową motywację i podejście do sportu żużlowego u doświadczonego jeźdźca? – Motywacja pozostaje taka sama. Chcę jeździć i walczyć o najwyższe cele z drużyną w lidze, w Indywidualnych Mistrzostwach Polski czy Złotym Kasku. Nie da się ukryć, że każdą wolną chwilę staram się spędzić z rodziną i trzeba umiejętnie to wszystko pogodzić. Dodatkowo ktoś musi przecież zarobić, żeby domowy budżet jakoś się dopinał…
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!