Zdunek Wybrzeże Gdańsk - ROW Rybnik

Klindt na dystansie uporał się z Trofimowem. Zengota prowadził od startu do mety. Mocne otwarcie w wykonaniu gości.

Miłosz Wysocki wykorzystał problemy z płynną jazdą Pawła Trześniewskiego i minął go na wyjściu z 1 łuku 1 okrążenia. Na drugim okrażęniu upadł Kacper Tkocz, ale szybko podniósł się z toru i zjechał na murawę.

Gdańszczanie wygrali start i pomknęli po podwójny triumf. Na czwartym okrążeniu do Gały mocno zbliżył się Lyager, ale dał rady go minąć.

Po starcie pewnie prowadził Krystian Pieszczek. Jego zwycięstwo wydawało się niezagrożone, jednak wychowanek Wybrzeża popełnił błąd na drugim okrążeniu, co skrzętnie wykorzystał Jensen.

Jamróg najlepiej rozegrał wyjście z pierwszego łuku i pomknął po zwycięstwo. Pieszczek przez cały dystans naciskał Gałę, ale nie znalazł na niego recepty.

Bieg bez emocji. Pewny triumf Lahtiego. Duże odstępy pomiędzy zawodnikami.

Po starcie wyścig układał się remisowo, jednak Trofimow uporał się z Trześniewskim. W dalszej części wyścigu niewiele się działo.

Goście wygrali start i pomimo zaciekłych ataków Lahtiego dowieźli do mety podwójny triumf.

Wyscig przerwany, na tor upadł Grzegorz Zengota, po kontakcie z Trofimowem. Czekamy na decyzję sędziego. Powtórka w pełnej obsadzie. Gdańszczanie zaspali na starcie, ale na wyjsciu z pierwszego łuku napęzony Jensen minął Wojdyłę.

Jamróg wypchnął delikatnie po starcie Lyagera i pomknął po trzy punkty. Duńczyk starał się zbliżyć do zawodnika gospodarzy, ale nic nie wskórał.

Gała odparł po starcie atak pary gości i pewnie pognał po zwycięstwo. Trofimow nie nawiązał walki z rywalami.

Upadek na wejściu w ostatni łuk zanotował Kacper Tkocz, który próbował minąć bardzo wolnego Marcinca. Sędzia analizuje powtórki. W momencie zdarzenia Gdańszczanie prowadzili w stosunku 4:2. Wyniki 12 biegu zostają zaliczone.

Kapitalną robotę na pierwszym łuku wykonał Rasmus Jensen, który wypchnął na zewnętrzną parę gości. Natychmiast wykorzystał to Lahti, który wyjechał na drugie miejsce. Fin musiał odpierać zaciekłe ataki Lyagera, ale ostatecznie nie dał się minąć.

Kapitalnie pierwszy łuk rozegrali miejscowi, którzy pomknęli po podwojny triumf. Zengota i Klindt robili wszystko, aby minąć Adriana Gałę, ale ten umiejętnie się bronił.

Sporo działo się na pierwszym okrążeniu. Gdańszczanie wyszli po starcie na podwójne prowadzenie, ale po nieporozumieniu na wejściu w łuk Lahti spadł na koniec stawki. Po chwili Fin minął jednak Pieszczka i zgarnął jeden punkt.